Turcja wzywa do interwencji w Syrii

Szef tureckiego MSZ Haber Cavusoglu stwierdził, że póki Baszar al-Asad rządzi Syrią, istnieje ryzyko ponownego wykorzystania broni chemicznej. Zaapelował o niedopuszczenie do kolejnego ataku chemicznego.

W wywiadzie dla państwowego nadawcy TRT, szef tureckiej dyplomacji Haber Cavusoglu powiedział, że w Syrii pilnie potrzebne jest sformowanie przejściowego rządu. Jak argumentował, ryzyko ponownego wykorzystania broni chemicznej w tym kraju będzie trwać tak długo, jak syryjski prezydent Baszar al-Asad pozostanie u władzy.

– Z ustaleń rządu w Ankarze wynika, że władze Syrii nadal mają potencjał związany z bronią chemiczną – stwierdził Cavusoglu. Szef MSZ Turcji zaapelował też o niedopuszczenie do kolejnego ataku z użyciem tego rodzaju broni.

Przypomnijmy, że w listopadzie ub. roku prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan otwarcie powiedział o celach swojej militarystycznej polityki w sąsiedniej Syrii. W wywiadzie dla tureckiej gazety „Hurriyet” Erdogan ocenił, że w wyniku wojny w Syrii zginęło już milion ludzi (czego nie potwierdzały  żadne oficjalne źródła, w tym raporty ONZ).

– Wzywaliśmy aby zachować cierpliwość, ale w końcu nie wytrzymaliśmy i byliśmy zmuszeni wejść do Syrii razem z Wolną Armią Syrii. Weszliśmy tam by zakończyć rządy tyrana Asada – powiedział Erdogan, otwarcie określając cel swojej militarystycznej polityki.

PRZECZYTAJ: Erdogan: Turecka armia weszła do Syrii by obalić Asada

Od początku konfliktu w Syrii Turcja pozostaje jednym z czołowych protektorów i sponsorów ugrupowań zbrojnych jakie walczą z władzami Syrii. Nieprzypadkowo to właśnie północna, granicząca z Tucją część tego kraju, stała się głównym polem działalności przeciwników Baszara al-Asada. Turcy zapewnili praktyczną swobodę w przepływie ochotników, uzbrojenia i pieniędzy do antyrządowych ugrupowań. Turcja jest oskarżana nawet o faktyczne wspierania „Państwa Islamskiego”. To właśnie do Turcji skierowany jest eksport ogromnej ilości ropy z terenów pod kontrolą ISIS, zyski z którego stanowią podstawę finansowania organizacji.

Erdogan zamierza zająć miejsca lidera w nowym zdestabilizowanym Bliskim Wschodzie. W tym celu wspiera bunty sunnickiej ludności i ugrupowań islamistycznych przeciw świeckim przywódcom. Turcy tym chętniej wspierali też islamistów w północnej Syrii, którzy zwalczali tamtejszych Kurdów. Turcja od dawna domagała się także interwencji NATO przeciw władzom Syrii, domagając się ustanowienia strefy zakazu lotów, przynajmniej nad częścią terytorium tego kraju, na podobieństwo interwencji jaką NATO podjęło w 2011 w Libii.

Na to, że za ostatnim atakiem chemicznym w Syrii może stać Turcja, zwracała również dziennikarka Maria Giedz.

Rp.pl / PAP / wnet.fm / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Doskonale wiadomo, że żadnego ataku chemicznego tam nie było. Zdjęcia i filmy, jakie wyprodukowali terroryści pokazują, że rzekomi ratownicy doskonale wiedzą, iż biorą oni udział w mistyfikacji, dlatego nie mają szczelnych strojów ochronnych, lecz zwyczajne kombinezony z tkaniny, przez którą sarin przenika bez problemów, mają maski pyłoszczelne, które w ogóle nie zatrzymują sarinu lub przeciwgazowe, które również sarinu nie zatrzymują.

    Turecki “specjalista” pobierający próbki ziemi w pobliżu niewielkiej dziury w ziemi, która miała w miejscu uderzenia pocisku z chemią, ma na twarzy maskę przeciwpyłową, a na bosych stopach klapki, rękawiczki chirurgiczne na dłoniach.

    Nikt z tych ludzi nie przeżyłby do dzisiaj, oni wszyscy byliby martwi. Martwi byliby lekarze, udzielający “pomocy”, a szpital w którym tej pomocy udzielano, powinien zostać odkażony, ponieważ stanowi zagrożenie dla pacjentów.

    Niezależnie od powyższego są w sieci filmy, które zrobiono podczas tworzenia tych mistyfikacji, na których widać, jak ustawiani są aktorzy. Jeden z nich występował już w kilku innych podobnych filmach, które miały pokazywać rzekome skutki bombardowań syryjskich i rosyjskich.