Osoby ubiegające się azyl muszą odpowiedzieć na techniczne pytania związane z chrześcijaństwem.
Pytania z jakimi spotykają się uchodźcy to np. o liczbę ksiąg w Nowym Testamencie czy też różnice pomiędzy prawosławiem a protestantyzmem. Odpowiedzi mają wpływ na to czy wnioskujący może otrzymać azyl.
Praktyki te zostały skrytykowane przez prawników i kościoły w Szwecji. Ich zdaniem pytania sprawdzające techniczną wiedzę dotyczącą chrześcijaństwa nie sprawdzają, czy dana osoba rzeczywiście wierzy.
Uważam, że to okropne. Wielokrotnie musiałem przerywać i zatrzymywać urzędników przed zadawaniem takich pytań, ponieważ one nie są istotne i są zbyt skomplikowane – powiedział dla szwedzkiej telewizji SVT prawnik Serpil Gungor. Dodał także, że swoim klientom doradza dokładne studiowanie Biblii przed rozmowami. W niektórych szwedzkich parafiach rozpoczęły przygotowywanie podręczników z informacjami, skierowanych dla osób ubiegających się o azyl.
CZYTAJ TAKŻE: Szwecja: Imigranci ostrzeliwali tłum fajerwerkami [+VIDEO]
Agencja Migracji odrzuca spływające na nią głosy krytyki. Instytucja wskazuje, że pytania stanowią jedynie część oceny. Komisja bierze pod uwagę również wyjaśnienia osoby ubiegającej się o azyl dotyczące nawrócenia się na chrześcijaństwo a także jej sposoby praktykowania swojej wiary.
Znajomość Biblii powinna pochodzić z natury, to nie jest coś, czego się trzeba uczyć – wskazuje Carl Bexelius, zastępca dyrektora w Szwedzkiej Agencji ds. Migracji.
kresy.pl / rp.pl
Obawiam się ,że większość Polaków też by nie przeszła tego testu…