“Już dziś można obejrzeć co się dzieje na greckich wyspach opanowywanych przez uchodźców. Mieszkańcy tych miejsc są przestraszeni, a policja wydaje się bezradna. Sytuacja byłaby inna, gdyby istniały tam lokalne jednostki umundurowanych i uzbrojonych mieszkańców, którzy mogliby zapanować nad sytuacją” – pisze Romuald Szeremietiew

Były wiceminister obrony narodowej poświęcił tej sprawie komentarz na swoim profilu w serwisie Facebook.

Pojawiają się też zagrożenia innego rodzaju. Jednym z nich jest użycie ofensywne przez agresora dywersantów, np. rosyjskie „zielone ludziki” na Krymie. Rosja rozbudowuje wojska desantowe i specjalne zdolne do wykonywania zadań dywersyjnych, żołnierze tych wojsk operują dziś na terenie wschodniej Ukrainy. Jeden z dyskutantów na Twitterze skrytykował mój pomysł tworzenia OT na terenie całego kraju. Zauważył, że jest ona zbędna w Zielonej Górze czy Wrocławiu bo napastnik żeby tam dotrzeć musi najpierw zająć Warszawę. Uznał mnie za sabotażystę, który chce narazić Polskę na niepotrzebne wydatki i osłabić tym samym nakłady na rakiety i samoloty. Nie rozumie, że obcy dywersant nie musi zajmować Warszawy, aby znaleźć się na Dolnym Śląsku” – pisze Szeremietiew.

Czym ma być ta „moja” Obrona Terytorialna? Ma być sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa w każdej lokalnej społeczności. Mieszkańcy zdolni do wykonywania zadań, przeszkoleni, uzbrojeni i znajdujący się w miejscowej jednostce OT (pluton, kompania, batalion) w razie potrzeby wkładają mundury, biorą broń do ręki i bronią swej miejscowości, a sytuacji ekstremalnej (okupacja) mogą podjąć działania nieregularne, uniemożliwić wrogowi okupowanie kraju. Takie siły będą przydatne przy wszelkiego rodzaju zagrożeniach. W razie powodzi mogą ochraniać dobytek na zalanych terenach; nie zrobi tego policja, a tym bardziej straż pożarna i nieistniejąca dziś Obrona Cywilna.
Jestem przekonany, że gdyby Ukraina miała obronę miejscową (OT) na Krymie, to półwysep byłby nadal w jej granicach państwowych
” ­ – stwierdza Szeremietiew.

“I nowe wyzwanie – w Europie pojawiła się przybierająca na sile fala uchodźców/imigrantów. Ci ludzie nie wyglądają na potulnych wystraszonych, szukających dla siebie bezpiecznego miejsca. Całkiem sporą liczbę stanowią agresywni młodzi mężczyźni wywołujący zamieszki. Istnieje dość powszechne przekonanie, że w setkach tysięcy uchodźców przenikają do Europy terroryści, którzy zaatakują ją od wewnątrz. Już dziś możne obejrzeć co się dzieje na greckich wyspach opanowywanych przez uchodźców. Mieszkańcy tych miejsc są przestraszeni, a policja wydaje się bezradna. Sytuacja byłaby inna, gdyby istniały tam lokalne jednostki umundurowanych i uzbrojonych mieszkańców, którzy mogliby zapanować nad sytuacją. Taki sił jednak nie ma”– pisze były wiceminister obrony.

“Polska powinna zbudować na swym terytorium, podkreślam – WSZĘDZIE, formacje terytorialne”– podsumowuje Szeremietiew.

fb.com/KRESY.PL

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    Zgadza się panie Szeremietiew. Takie jednostki są już teraz niezbędne na obszarach zagrożonych infiltracją banderowską, na których powstają nielegalne komórki upa i oun, nie mówiąc o nielegalnych pomnikach bandytów. A inwazja muzułmańska nie grozi nam od strony nielegalnie przekraczanych granic a od strony idiotów, którzy chcą tę dzicz do nas legalnie przetransportować!

  2. kojoto
    kojoto :

    Szeremietiew jak zwykle: jedna prawda, dwa kłamstewka. Oczywiście, że różne formy obrony terytorialnej i cywilnej powinny istnieć i funkcjonować. Jednak pierdzielenie o rosyjskich zielonych ludzikach już zakrawa na halucynacje po LSD… jest problem z banderowcami, jest kilka innych, może być problem z bandami islamskich bandytów (idzie zima, ci będą zdesperowani), ale więkrzym problem jest to, że włodarze polandii chcą na siłę tych bandytów tu sprowadzać.

  3. gienekmax
    gienekmax :

    Szeremietiew to zwykły oszołom. Obrona terytorialna to mit. Potrzebni są uzbrojeni żołnierze , oraz WOP Wojska Obrony Pogranicza. Były kiedyś. Dobrze wyszkolone tego typu jednostki. Bo Straż Graniczna , to cieniasy. Nawet nie maja teraz karabinków maszynowych . Tylko pistolety. bo ich PO-PSL rozbroiło. A wszystkie kałasznikowy wysłali za darmo na Ukrainę. Sprawdzcie lepiej ile , ( czy są w ogóle ) jakies karabinki Kbk ak MS i MŁ 7,62 mm . w magazynach wojskowych , na wypadek wojny. Powinno ich być tam minimum MILION. Kiedyś były. Ale jestem przekonany że teraz te magazyny są puste. ŻENADA.

    • zan
      zan :

      Obrona terytorialna jest spoko jako dopełnienie regularnej armii. Powiedziałbym nawet, że jest konieczna, bo stanowi idealny spowalniacz postępów agresora. Przecież nie wystawisz milionowej armii zawodowej, ani nie weźmiesz ludzi do woja na 5 lat by mieć porządny pobór. Obr. teryt to dobry kompromis. jakieś wojsko na 1/5 etatu, tacy lepsi rezerwowi. KRETYNIZM wypowiedzi Romualda S polega na czym innym: 1) bełkot o zielonych ludzikach 2) zakłamanie przyczyn “nieradzenia” sobie z imigrantami w UE (to jest wola polityczna) 3) ignorowanie faktu, że Polska NIE MA POLITYKI OBRONNEJ, bo jest składową agresywnego imperium NATO. Polska od lat buduje w ramach tego imperium komponent uderzeniowy (np. F16 + JASSM, misjonarze, międzynaorowe bataliony, szpice, a teraz niektórzy już roją sobie o uderzeniowych okrętach podwodnych.) Euroregionowi Polin nie potrzeba dużej armii. Każdy euroregion UE wystawia obowiązkowy kontyngent + USmany jako główna siła i tego nikt nie rusza, wręcz cały świat się boi. Gdzie tu miejsce na obronę terytorialną? Szeremietiew po prostu nie ma kontaktu z rzeczywistością. Ograniczenia intelektualne czy zlecenie – nie wnikam.

      • gienekmax
        gienekmax :

        Obrona terytorialna , jako uzupełnienie czy dopełnienie. To ma racje bytu . Ale nie , jako główna siła obrony , jak to ubzdurał sobie Szeremietiew. Bo przecież obrona terytorialna nie ma swoich magazynów z amunicją itd.

  4. jerzyjj
    jerzyjj :

    W Rzeczpospolitej polskojęzyczny RZĄD uległ szantażowi ze strony potężniejszych państw europejskich, z których jedno stwierdziło, że jeżeli Warszawa nie wykaże się solidarnością w przedmiocie przyjmowania uchodźców, to kraje południa nie muszą wykazywać się solidarnością w sprawie bezprawnych sankcji przeciwko Federacji Rosyjskiej …
    To znaczy że rządzą nami ludzie, których nie można opisać, ponieważ skala opisowa wkracza na słowa powszechnie uznawane za obelżywe w języku polskim.
    Jakie to żałosne… Rzeczpospolita w imię sankcji, szkodzących jej interesom została zmuszona do zmiany polityki imigracyjnej! Zachodnie koncerny robią i będą robić dalej doskonałe interesy w Rosji, a w Rzeczpospolitej będą całe dzielnice nowych obywateli o innych wartościach, kulturze i o innej percepcji rzeczywistości niż autochtoni. Nie ma co, to rzeczywiście będzie fantastyczna wymiana – nic, w zamian za rzeszę ludzi – potencjalnie do utrzymywania na systemie socjalnym przez pokolenia i wszystkie problemy, jakie ze sobą przyniosą! Zresztą nie za „nic”, tylko za straty, bo przecież ponosimy olbrzymie straty na sankcjach i ich konsekwencjach. Wszystko to w imię ponoszenia konsekwencji, o czym swego czasu mówił pewien pan, który już na szczęście odchodzi z polityki. Jednak – oto Polska właśnie. Mamy z niczego, za wiele – nowy problem.
    Gorsze jest chyba tylko upokorzenie, w którym ,,suwerenny rząd” w Polsce, jest zmuszony przez EUROKOLCHOZ którego nasz kraj jest członkiem do działania, które jest sprzeczne z wolą dominującej części społeczeństwa polskiego. Ten rząd zapłaci za to w najbliższych wyborach, a polityków podejmujących te nieudolne i szkodliwe decyzje, trzeba będzie rozliczyć po zmianie władzy zgodnie z przyjętymi normami w tej kwestii.
    PS. Czy można ufać Platformie Obywatelskiej, jeżeli do Bilderberg, a zarazem siostrzanej CFR i Grupie Bilderberg – Komisji Trójstronnej należy założyciel PO, Andrzej Olechowski, zaś inny wpływowy członek PO, SZPIEG SIKORSKI, w imię ciaśniejszych stosunków Polski ze Stanami Zjednoczonymi do jeszcze bardziej niebezpiecznego Amerykańskiego Instytutu Przedsiębiorczości? Prawdziwym wrogiem nie jest terroryzm nam znany z telewizji – zagrożeniem są Stany Zjednoczone i każdy kto przystaje na ich programy militarne dla wzbogacenia korporacji jest zdrajcą! Ramieniem Council on Foreign Relations – CFR (korzeni Hitleryzmu, bolszewizmu, wojny w Korei, Wietnamie, Zatoce Perskiej i Iraku, z celem socjalistycznej dyktatury – globalnego rządu) w Polsce od samego początku była i jest Platforma Obywatelska, dlatego jak najszybciej powinna zostać wyrzucona na śmietnik historii, rozliczona i usunięta z życia politycznego jako potencjalne zagrożenie dla Polski.

  5. zan
    zan :

    Szeremietiew to głupiec i wojskowy ignorant, który jak niegdyś Wałęsa – uwierzył w swoje umiejętności – tylko dlatego, że go z nadania politycznego posadzono na wysokim stołku. Po pierwsze: zalew tzw. uchodźców to wynik złej woli politycznej UE a nie braku mundurowych, policji itd. Zatem recepty Szeremietiewa opierają się na błędnej diagnozie problemu. Są delikatnie mówiąc niezbyt inteligentne. Po drugie: te “zielone ludziki” nie mają analogii do sytuacji w Polsce, bo: 1) na Krymie większość (min. 50%) ludzi jest Rosjanami albo kacapami (na jedno w tym wypadku wychodzi), 2) większość ukraińskiej armii stanowili Rosjanie 3) na Krymie Rosja dzierżawiła bazy wojskowe. Zatem Rosja działała na sprzyjającym sobie terenie….i wreszcie… 4) Polska jest w NATO i do sytuacji Ukrainy trochę jej brakuje.

    • zan
      zan :

      tzn. większość armii ukraińskiej na Krymie stanowili Rosjanie (a nie armii ogólnie)- sądze tak po fakcie, że większość przeszła na stronę FR zamiast np. uciec na Ukrainę (jeśli już nie walczyli…). Zatem takiego “zielonego ludzika” nie miał nawet kto wylegitymować. Ani milicji on nie wadził, ani ludziom – raczej przestraszonym, że Prawy Sektor rozpęta terror. Wyobraźcie sobie taką sytuację w Polsce. Umundorowany facet bez insygniów, z autoamtem idzie po Krakowie, potem drugi, trzeci (taksówką przyjechał), a potem Putin ogłasza, że zabiera Polsce Kraków. Absurd godny debila.

      • gienekmax
        gienekmax :

        Absurdem jest że np Putin chciałby najechać na Polskę . Ale abstrachując od tego. Mając np 300 – 500 takich ,,zielonych ludzików,, mógłbyś opanować dowolne miasto w Polsce. Warszawę też. Oczywiście , po jakimś czasie rząd ( jakby jeszcze istniał. I nie był zlikwidowany ) zorganizowałby jakieś oddziały specjalne , typu GROM i inne odziały. Ale wtedy była by regularna wojna. A 300 – 500 dobrze uzbrojonych ludzi , to spora siła ognia.

  6. wepwawet
    wepwawet :

    Skoro Ukraińcy bronią nas przed Federacją Rosyjską (z którą przecież w żaden sposób nie graniczymy), to może ich poprosimy aby bronili nas i przed imigrantami? W porównaniu do złych ruskich tacy imigranci dla dzielnych bojców to pestka – za obronę damy sała, horiłki oraz Przemyśl (a co tam, i tak nie jest polski tylko odwiecznie ukraiński… a odwiecznie to znaczy bardzo długo, więc niczego nie stracimy). — Swoją drogą to ktoś kiedyś mówił, że nie potrzebujemy silnej armii bo Niemcy i NATO będą nas bronić… to może niech zaczną od obrony przed imigrantami, a nie wpychają nam ich na siłę. 😉