Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia klimatycznego komentuje dla Kresy.pl ekspert rynku ropy i paliw Andrzej Szczęśniak.
Decyzja prezydenta Trumpa jest przełomowa. Wyjście przez Stany Zjednoczone z porozumień paryskich – misternie utkanej sieci połączeń i zobowiązań państw całego świata wobec instytucji międzynarodowych – uderza w globalne plany światowych elit. To jest cios zabójczy, bowiem bez potęgi amerykańskiego kapitału, biznesu i dyplomacji (a w ostateczności armii) wprowadzenie tych reguł jest niemożliwe. Wymagają one bowiem, by państwa narodowe porzuciły swoje podstawowe interesy – rozwój gospodarczy, dobrobyt mieszkańców – na rzecz podporządkowania się regułom globalnego porządku.
Najbardziej poszkodowane tymi porozumieniami są kraje o własnych zasobach surowców energetycznych, jak USA (a także Polska), bowiem mają się one ich wyrzec. Zyskują – państwa o najwyżej rozwiniętych technologiach, którym porozumienia paryskie zapewniają globalny popyt na ich urządzenia zielonej energii. Niestety technologie te nie mogą konkurować na równych warunkach z klasycznymi źródłami energii, więc wymagają wsparcia. Ideologii dostarcza hipoteza „zmian klimatu”, a finansowania – zobowiązania wszystkich państw do rozwijania zielonej energii.
Wielkim wygranym tych porozumień są Chiny, które zastosowały genialną wręcz strategię, z jednej strony zwiększając ogromnie zużycie węgla (połowa światowej konsumpcji) a jednocześnie rozwijając technologie energii odnawialnych. To zapewniło im możliwość zwiększania emisji jeszcze przez 20 lat, gdy inne kraje muszą je ograniczać. I ponosić koszty tego procesu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Panika eurokratów w związku z prawdopodobnym wycofaniem się USA z paryskiego porozumienia klimatycznego
I właśnie koszty, które były nałożone na Stany Zjednoczone, spowodowały że Donald Trump, pomimo niewiarygodnie wręcz silnych nacisków, zdecydował się na rzucenie rękawicy klimatycznemu globalizmowi. Oznacza to strategiczny konflikt z instytucjami międzynarodowymi, a także Europą, której polityka klimatyczna bardzo odpowiada. Rozwiązuje bowiem problem braku własnych źródeł energii (potężna słabość wobec bogatej w surowce Ameryki), dając jej jednocześnie rynki zbytu dla technologii. Konflikt narasta także wewnątrz Stanów Zjednoczonych, gdyż ucierpią bardzo biznesy takie jak Tesla i cały przemysły żyjące jedynie dzięki ogromnym dotacjom państwowym.
Trump wypowiedział wojnę globalistom. Spodziewajmy się kontruderzenia.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!