Magdalena Antolak zabarykadowała wejście do pubu, którego jest kierowniczką, dzięki czemu zabójcy nie dostali się do środka.
Media w Wielkiej Brytanii chwalą Polkę Magdalenę Antolak za zdecydowaną postawę podczas ostatniego zamachu terrorystycznego w Londynie. Polka, kierująca barem The Wheatsheaf w Londynie, podjęła błyskawiczną decyzję o zabarykadowaniu wejścia do baru beczkami z piwem, co uniemożliwiło islamskim nożownikom wejście do pełnego klientów lokalu. Jej decyzja prawdopodobnie uratowała życie wielu ludziom.
Brytyjskie media są także oburzone postawą personelu w pobliskich hotelach. Po przyjeździe policji Antolak musiała naprędce opuścić lokal, zabierając swojego psa. Z powodu zablokowania miasta zdecydowała o szukaniu noclegu w hotelu, jednak odsyłano ją z kwitkiem, ponieważ posiadała czworonoga. Jak powiedział gazecie The Sun jej znajomy, działo się tak pomimo tego, że wyjaśniła w recepcji hotelu sytuację, w której się znalazła.
Przypomnijmy, że 3. czerwca w wyniku ataku islamistów w Londynie zginęło 7 osób a 48 zostało rannych. Biały van wjechał w przechodniów na moście London Bridge. Gdy samochód uderzył w barierki, wysiadło z niego trzech mężczyzn i używając noży zaatakowało ludzi zgromadzonych na pobliskim Borough Market, miejscu znanym z wielu barów i restauracji. Sprawcy zostali zastrzeleni przez policję.
Inną osobą, która wzbudziła powszechny podziw, był 47-letni Roy Larner, kibic klubu piłkarskiego Millwall, który walczył z terrorystami rzucając w nich butelkami i kuflami. Brytyjczyk otrzymał serie ciosów nożem: w głowę, szyję, plecy i palce. Ranny trafił do szpitala.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarze Arabii Saudyjskiej zignorowali minutę ciszy dla uczczenia ofiar zamachu w Londynie [+VIDEO]
Kresy.pl /Daily Mail / The Sun / Wprost
A w mediach o tym cisza ,podobnie jak o zamordowanej w Egipcie Magdalenie Żuk.