Drukarz został uznanym winnym pomimo starań prokuratury o jego uniewinnienie.

O wniesieniu apelacji informowaliśmy dwa tygodnie temu. Ostatecznie została ona złożona przez reprezentujący drukarza Instytut  Ordo Iuris. Wyrok sądu apelacyjnego w sprawie zapadł dzisiaj. Przypomnijmy mężczyzna odmówił wykonania roll up’u. W odpowiedzi na przesłany przez Fundację LGBT Business Forum projekt stojaka reklamowego drukarz odpisał: Odmawiam wykonania roll up’u z otrzymanej grafiki. Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą.

W pierwszym wyroku pod koniec marca Sąd Rejonowy dla Widzewa-Łodzi ogłosił wyrok, zgodnie z którym pracownik drukarni Adam J., który napisał e-mail, popełnił wykroczenie, ale odstąpił od wymierzenia kary. Według uzasadnienia wyroku mężczyzna miał umyślnie odmówić wykonania usługi, nie podając racjonalnego powodu, co zdaniem sądu narusza art. 138 Kodeksu Wykroczeń.

Według Instytutu  Ordo Iuris, wyrok był błędny.  Interpretacja przez Sąd przepisu 138 Kodeksu wykroczeń nie przystaje zupełnie do wolnorynkowej rzeczywistości – wskazywał mec. Bartosz Lewandowski, obrońca Adama J.  Co niezwykle istotne, wyrok oparty na niej niesie zagrożenia dla przedsiębiorców i ogranicza gwarantowaną Konstytucją wolność prowadzenia działalności gospodarczej wraz z jej fundamentem – swobodą kontraktowania, w którą wpisana jest możliwość wyboru kontrahenta – oświadczył.

Dzisiaj jednak  Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. W ustnym uzasadnieniu sąd wskazywał, że w przypadku drukarza doszło do zawarcia umowy, a co implikuje obowiązek świadczenia usługi. Zdaniem sądu art. 138 Kodeksu wykroczeń, nie dotyczy jedynie konsumentów rozumianych jako osoby fizyczne, ale wszystkich podmiotów funkcjonujących w obrocie gospodarczym. Z tego powodu firma zajmująca się świadczeniem zawodowo określonych usług nie może odmówić kontrahentowi, różnicując w ten sposób jego sytuację na rynku.

Według obrońcy Adama J., uzasadnienie nie brzmi przekonująco. Widzimy ogromne konsekwencje tego orzeczenia dla obrotu gospodarczego w Polsce, ponieważ przedsiębiorca został sprowadzony do podmiotu, który nie może wybierać swoich kontrahentów – powiedział mec. Bartosz Lewandowski, wskazując że wyrok ten de facto stanowi zaprzeczenie istoty swobody działalności gospodarczej.

Dostrzegamy zagrożenie dla wolności sumienia osób zawodowo zajmujących się świadczeniem usług. Z ustnych motywów sądu wynika, że nawet w sytuacji gdy osoba taka fundamentalnie nie zgadza się z treścią działalności kontrahenta, który się do niego zwraca, jest on zobowiązany czynnie popierać działalność tego podmiotu poprzez wykonywanie usług na jego rzecz – oświadczył obrońca Adama J. Zapowiedział on także złożenie wniosku do Prokuratora Generalnego o wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego.

kresy.pl / rp.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply