Jest to kolejny przykład niespójnego amerykańskiego stanowiska wobec kryzysu w regionie Zatoki Perskiej.

Wczoraj rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert przedstawiła bardziej zdecydowane stanowisko przeciwko blokadzie Kataru na czele której stoi Arabia Saudyjska. Nauert stwierdziła, że jak dotąd, państwa prowadzące blokadę przeciwko Katarowi nie przedstawiły żadnych dowodów na potwierdzenie swoich skarg przeciwko Katarowi.

Jak dodała – Im więcej czasu mija, tym większe są wątpliwości co do działań podjętych przez Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Obecnie pozostaje nam jedno proste pytanie: czy podjęte działania rzeczywiście miały naprawdę związek z domniemanym wsparciem udzielanym terrorystom przez Katar, czy raczej chodziło o długotrwałe pretensje istniejące wśród państw Rady Współpracy Zatoki Perskiej?

Słowa rzeczniczki Departamentu Stanu stoją w ostrym kontraście do słów prezydenta Donalda Trumpa. 9 czerwca w Ogrodzie Różanym i z Rexem Tillersonem przy swoim boku, Trump powiedział, że Katar przez długi czas wspierał ugrupowania terrorystyczne i że Arabia Saudyjska i inne kraje regionu poinformowały Trumpa o postępowaniu swojego sąsiada. – Zdecydowałem wraz z sekretarzem stanu Rexem Tillersonem, naszymi wspaniałymi generałami i wojskowymi, że nadszedł czas, aby wezwać Katar do zaprzestania swojego finansowania [terroryzmu] – powiedział Trump.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Katar: rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe z udziałem okrętów USA

Gdy zapytano Nauert o tę różnicę w ocenie, stwierdziła, że stanowisko Stanów Zjednoczonych w tym względzie się nie zmieniło. – Powiedzieliśmy stronom zaangażowanym: ‘Skończmy z tym’ – powiedziała Nauert.

Kresy.pl / ABC News

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply