Nowy prezydent Uzbekistanu, Szawkat Mirzijojew wybrał się z pierwszą wizytą zagraniczną do Turkmenistanu w marcu. Już po dwóch miesiącach ponownie odwiedził sąsiedni kraj.

Mirzijojew był podejmowany w sobotę przez prezydenta Turkmenistanu Gurbanguły Berdymuhamedowa. Obaj przywódcy spotkali się kompleksie turystycznym Awaza. Członkowie delegacji podpisali szereg porozumień. Jednym z nich jest dokument dotyczący transferu energii elektrycznej między obu państwami. Zakłada ono między innymi dostawy energii jako spłatę zadłużenia turkmeńskiego operatora energetycznego Turkmenergo wobec jego uzbeckiego odpowiednika. W czasie spotkania podpisano memorandum o współpracy państwowych koncernów naftowo-gazowych: Turkmennebit i Uzbeknefitgaz. Oba państwa podpisały także umowę o współpracy w dziedzinie ochrony środowiska.

Po oficjalnych obradach Berdymuhamedow, który kreuje się na sportowca, zabrał prezydenta Uzbekistanu na przejażdżkę rowerową. Obaj prezydenci jeździli też karetą oraz pływali luksusowym jachtem “Galkynysz”. Mirzijojew mógł także skorzystać z siłowni swojego gospodarza. Turkmeński portal odnotował z satysfakcją, że prezydencki gość nie był w stanie powtórzyć siłowego ćwiczenia przywódcy Turkmenistanu.

Wizyta Mirzijojewa odzwierciedla nowy kurs polityki zagranicznej przedsięwzięty przez następcę pierwszego prezydenta Uzbekistanu, zmarłego w zeszłym roku Islama Karimowa. Za czasów tego pierwszego, relacje Uzbekistanu z innymi państwami Azji Środkowej były raczej chłodne a z Kirgistanem wręcz konfliktowe. Mirzijojew znormalizował relacje z Biszkekiem i usiłuje rozwijać współpracę ze swoim głównym północnym sąsiadem. Według rosyjskich komentatorów priorytet polityczny Uzbeków na własny region nie ułatwi ocieplenia relacji Moskwy i Taszkentów. Za czasów Karimowa Uzbekistan pozostawał najbardziej zdystansowanym wobec Rosji państwem Azji Środkowej.

chrono-tm.org/ng.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply