Rosyjska armia twierdzi, że doniesienia medialne ws. rozlokowywania żołnierzy i sprzętu na granicy z Koreą Północną mijają się z prawdą.

Jak informowaliśmy, mieszkańcy i media lokalne na rosyjskim Dalekim Wschodzie podawały, że od weekendu widoczne są duże konwoje wojskowe zmierzające w kierunku północnokoreańskiej granicy. Prezentowano m.in. zdjęcia pociągu transportującego dwanaście pojazdów, w tym system rakietowy Tor, zmierzającego w kierunku Władywostoku. Z kolei na autostradzie z Chabarowska do Władywostoku widoczne były również transportery opancerzone, którym towarzyszyły helikoptery.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Korea Północna grozi USA „supermocnym uderzeniem prewencyjnym”

Rosyjscy wojskowi twierdzą jednak, że media błędnie wzięły ruchy wojska związane z ćwiczeniami za rozlokowywanie oddziałów przy granicy.

Jak tłumaczył rzecznik Wschodniego Okręgu Wojskowego płk. Aleksandr Gordiejew, zaobserwowane ruchy wojsk były zaplanowane, a jednostki wojskowe wracały do swoich baz po wielkich ćwiczeniach w Buriacji na Syberii.

– To całkowicie wcześniej zaplanowane manewry, które w żaden sposób nie odnoszą się do kwestii politycznych – powiedział.

– Praktycznie cały system obrony powietrznej Wschodniego Okręgu Wojskowego był zaangażowany w ćwiczenia, a w trakcie ćwiczeń przeprowadzono około 300 odpaleń rakietowych – powiedział rzecznik. Zaznaczył, że pierwsza faza ćwiczeń objęła łącznie ponad 80 oddziałów i baz wojskowych WOW i przeprowadzono 22 ćwiczenia różnego rodzaju.

– Faza druga dotyczy inspekcji z pełnymi alarmami bojowymi, przerzucanie sił z użyciem pojazdów i kolei, a także manewry na specjalnych poligonach – mówił płk. Gordiejew. Zaznaczył, że dyslokacja oddziałów na dużych dystansach i ćwiczenia w nieznanym terenie stały się już regularną praktyką rosyjskiej armii.

Tass.ru / Reuters / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jerzyjj
    jerzyjj :

    ——————————————–//—————————————–
    Celem strategii Waszyngtonu i NATO nie jest „odniesienie zwycięstwa” w wojnie czy w innym konflikcie, lecz wywołanie utrzymującego się w nieskończoność chaosu. Po pierwsze, żeby kontrolować ludzi, kraje i ich zasoby. Po drugie, by zagwarantować ciągłe zapotrzebowanie na sprzęt wojskowy i żołnierzy z Zachodu – pamiętajcie, że ponad 50% Produktu Krajowego Brutto Stanów Zjednoczonych stanowią przychody z kompleksu militarno-przemysłowego oraz powiązanych z nim korporacji branżowych i firm usługowych. I po trzecie, by kraj, w którym dochodzi do zamieszek lub który pogrąża się w chaosie, bo jest na skraju bankructwa, był zmuszony skorzystać z pomocy finansowej w postaci kredytów na wyśrubowanych warunkach – tzw. pieniędzy „na trudne czasy” – udzielanych przez cieszące się złą sławą Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy oraz innych pożyczkodawców, a także przez powiązane z nimi rozliczne nikczemne „instytucje wspierające rozwój”. Przyjęcie tych pieniędzy oznacza dla kraju niewolnictwo,

    zwłaszcza kiedy rządzą nim skorumpowani przywódcy, niedbający o obywateli — TAK JAK NP. W POLSCE …

    ————————————–//——————————————
    US-raelowi BRAKUJE WPŁYWÓW Z BLISKIEGO WSCHODU TO TRZEBA PRZERZUCIĆ SIĘ NA KOREĘ …
    A KOREA TO NIE LIBIA ANI IRAK,ANI AFGANISTAN …
    Z WALECZNYMI WIETNAMCZYKAMI UZBROJONYMI W “KIJE BAMBUSOWE” PRZEGARALI Z KRETESEM DO TEGO STOPNIA,ŻE UCIEKAJĄC NIE ZDĄŻYLI KALESON NA D …Y PONACIĄGAĆ …
    PS…
    (…) obecne ekipa rządowa Stanów Zjednoczonych, nie myśli nawet o zawarciu jakiegokolwiek kompromisu, uznając, że tylko bezwolne zgodzenie się z jej racjami jest jedynym możliwym do przyjęcia rozwiązaniem…
    Tym się właśnie objawia ta “”wielkomocarstwowa amerykańska buta””, która chce narzucić światu swój punkt widzenia, nie licząc się z interesem słabszych i mniejszych krajów.
    U$-rael chce przetrwać. Ale nie chce przetrwać jako ktoś równy pomiędzy równymi. O nie! U$-rael chce przetrwać jako hegemon ludzkości, jako najwyższy władca planety, jako niezastąpiona nacja. Bo tylko to gwarantuje w U$-raelu dobrobyt i spokój społeczny, gdyż wyczerpały się surowce i pozostały tylko drukarnie dolarów. Pracują pełną parą i mnóstwo zielonych papierków z napisem „In God We Trust” zalewa świat. A więc zmusić trzeba cały świat, żeby handlował w u$raelskich dolarach, żeby kupował u$raelskie obligacje i inne bezwartościowe już papiery, żeby w U$-raelu nie było rewolucji, żeby żydoanglosascy oligarchowie nie musieli się obawiać degradacji.
    (…)tak działo się dokąd i Rosja jak i Chiny nie powiedziały, że mają dość tego u$raelskiego szarogęszenia się po świecie, a języczkiem u wagi, który wywołał odruch sprzeciwu, była najpierw sprawa Iranu, usiłowanie obalenia przez koalicję państw tzw. „przyjaciół Syrii” rządów Asada i przewrót na szczytach władzy dokonany w Kijowie dwa lata temu, co w efekcie doprowadziło do eskalacji napięcia na zachodnich granicach Rosji i wojnie gospodarczej jaką z nią zaczęto prowadzić.
    Dwie wojny światowe wyniosły U$-rael na szczyt świata. Trzecia musi nadejść, aby Imperium Chaosu z tego szczytu nie spadło. Anglosyjon ma pozostać najwyższą górą świata.
    Rosja i Chiny stanowią teraz największą konkurencją dla tych planów, Indie i Brazylia to następna kolejność. Jak pozbyć się najpierw jednego, potem drugiego konkurenta?
    Putin nie mówi nic. Gadają i piszą natomiast różni rosyjscy intelektualiści. Można więc się tylko domyślać, że reprezentują oni zdanie rosyjskich elit. Po pierwsze: Rosjanie nie zrobią niczego, co nie służy ich interesom. A więc zamiast decyzji narodów wschodniopoeuropejskich wykonywane będą decyzje elit wschodnioeuropejskich. Czyli marionetek U$-raela.
    Na różnych forach, w różnych gazetach rosyjskich można przeczytać: nie uda się U$-raelowi jak przedtem siedzieć wygodnie za oceanem i patrzeć jak krwawi RESZTA, nie uda się Yankesom wystawić RESZTY do wojny i poczekać na jej wyniki. Wojna dopadnie także terytorium U$-raela.
    Wystarczą trzy bomby termojądrowe, aby zniszczyć U$-rael – dwie na granicę szelfu i jedna w krater na Yellowstone. Czy ta groźba powstrzyma Yankees?
    Jeżeli nie, to pójdą na dno razem z resztą świata, lecz jeżeli chcą przeżyć, muszą ułożyć się z Rosją.
    Krótko mówiąc: im więcej rosyjkich bombowców u wybrzeży Pacyfiku i Atlantyku, im więcej rosyjkich atomowych głowic, tym dłuższe życie każdego usraelskiego ,,sojusznika”. US-rael już wie; nie da się walczyć z Rosją do ostatniego ,,sojusznika”, chociaż to narody prawie tak samo głupie jak u$raelscy obywatele. A Rosja nie powstrzymuje tego zbrodniczego U$-raela dla jego ,,sojuszników”, ona robi to dla siebie, dla własnego bezpieczeństwa, dla swoich interesów,..
    Pora na otrzeźwienie. Nie da się płynąć pod prąd…

    Amerykańska ekonomika coraz bardziej woła o wojnę
    .http://communitarian.ru/news/ekonomika/amerikanskaya-ekonomika-trebuet-vojny_22042017
    —————————–
    Władze Korei Północnej rozpoczną działania wojenne mające na celu połączenie Północy i Południa w razie dalszych prowokacji ze strony U$raela. O tym głosi oświadczenie centralnej gazety partyjnej „Nodon Sinmun”.
    „U$ rael zwariował. Myśli, że przestraszy nas umieszczeniem strategicznych bombowców i lotniskowców. Armia i lud Korei Północnej nigdy nie dadzą zastraszyć się przez taki blef” – głosi oświadczenie.
    https://pl.sputniknews.com/swiat/201704225308205-Korea-USA-wojna/
    W razie agresji ze strony Waszyngtonu Korea Północna zaatakuje amerykańskie bazy wojskowe i rezydencję prezydenta w Seulu – głosi oświadczenie przedstawiciela sztabu generalnego Koreańskiej Armii Ludowej.
    https://pl.sputniknews.com/swiat/201704145251717-Korea-atak-USA/