Rosyjski urząd nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego poinformował o możliwych zmianach zarówno w spisie towarów, które podlegają zakazowi wwozu, jak i w spisie samych objętych embargiem państw.
Asystent kierownika Rosselhoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko stwierdził “Właściwie sankcje to gra bez reguł. I my sami się z tym zderzyliśmy, kiedy państwa zachodnie wprowadziły te masowe sankcje. One nie są przewidziane żadnymi normami WTO [Światowej Organizacji Handlu]. Odwrotnie, WTO zakłada możliwie szeroki obrót towarami bez jakichkolwiek ograniczeń, w tym politycznych. I tutaj nasza odpowiedź na środki ekonomiczne – to instrument w naszych rękach”. Dlatego jak stwierdził Aleksiejenko decyzja w sprawie ewentulanych modyfikacji embargo zapadnie na “najwyższych szczeblach politycznych” w Moskwie. Zaznaczył jednak, że w rosyjskiej elicie jest już koncepcja modyfikacji sankcji, choc nie zdradził żadnych szczegółów. Znaczące, że Aleksiejenko złożył swoje deklaracje w Grecji, gdzie przebywa z wizytą. Kontroluje tam greckich producentów rolnych, by w przypadku zniesienia sanckji wobec tego kraju, mogli oni od razu wrócić na rosyjski rynek.
ria.ru/kresy.pl
Ruscy sami się ośmieszają. Kłamią, ze polskie jabłka są niezdrowe a greckie nagle stają sie zdrowe. Jabłka są dobre lub niedobre w zależności od sytuacji politycznej. Łgarstwo ruscy mają we krwi
We krwi, to mają kilka promili, ale łby nie do zaczeski na łysinie, tylko do myślenia. Nie każdy cymbał to rozumie, zwłaszcza taki, który ciągle robi zakupy w osiedlowym sklepiku, gdzie jest opluwany, wyśmiewany i poniżany, a ma do dyspozycji tańszy supermarket dwie ulice dalej. Tak moża krótko i obrazowo porównać sytuację rosyjskich.
a kogo interesuje jakosc?kto tutaj klamie?Jest gra to trzeba w nia grac i kalkulowac na chlodno.Moga nami rozgrywac…