Prezydent Rosji Władimir Putin przybył w poniedziałek do Magnitogorska, gdzie w wyniku wybuchu gazu w wieżowcu zawaliła się klatka schodowa z przyległymi mieszkaniami. – podaje Interfax.

Do eksplozji w doszło w poniedziałek o godzinie 6. czasu lokalnego na ulicy Karola Marksa. Jak pisaliśmy, na miejscu pracuje zespół ratowników, kilkanaście karetek pogotowia, straż pożarna i policja – w sumie w akcji ratunkowej bierze udział 1300 osób i 200 jednostek sprzętu. Podawana wstępnie przyczyna zawalenia się budynku to wybuch gazu.

Ostatni bilans tragedii mówi o czterech zabitych, czterech rannych i 16 osobach ewakuowanych. 28 mieszkańców zawalonej klatki na własną rękę zgłosiło się do władz. Poszukiwanych jest jeszcze 68 ludzi – część z nich może znajdować się pod gruzami.

Do Magnitogorska pilnie przybył prezydent Rosji Władimir Putin. Odbył tam spotkanie z gubernatorem obwodu Borysem Dubrowskim i ministrem ds. nadzwyczajnych Jewgienijem Ziniczewem. Urzędnicy poinformowali go o szczegółach akcji ratunkowej. Ziniczew powiedział Putinowi, że według szacunków pod gruzami znajduje się od 36 do 40 ludzi. Rosyjski prezydent będąc na miejscu tragedii nakazał utworzenie komisji rządowej ds. likwidacji skutków wybuchu. Później pojechał do szpitala, w którym potkał się z poszkodowanymi.

Jak pisaliśmy, rano sztab kryzysowy starał się ocenić stan części budynku, która się nie zawaliła. W całym bloku mieszka 500 osób. „Konieczne jest podjęcie decyzji o dalszym życiu ludzi” – mówił wicegubernator Klimow. Z Moskwy wysłano specjalistyczny sprzęt, który ma pomóc w ocenie stanu budynku.

Kresy.pl / Interfax / TASS

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply