Podobnie jak w poprzednich latach, jeśli podczas wakacyjnych weekendów na punktach poboru opłat utworzą się szczególnie uciążliwe korki, szlabany będą podnoszone na 30 minut.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zdecydowało, że podczas wakacyjnych weekendów, a więc podczas zwiększonego ruchu na autostradach, opłaty za przejazd przez autostradę A1 będą zawieszane na pół godziny, jeśli średni czas oczekiwania na bramkach w punktach poboru w Nowej Wsi lub w Rusocinie przekroczy 45 minut. W sytuacjach nadzwyczajnych pobór opłat może zostać wstrzymany nawet na 45 minut. Zmniejszeniu kolejek na bramkach ma służyć także zaokrąglenie opłat z 29,9 do 30zł, co uprości i skróci rozliczenia przy punktach poboru opłat.

Do podniesienia szlabanów może dość także na A2 (między Koninem a Strykowem) i A4 (między Wrocławiem a Gliwicami) zarządzanych przez Główną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury z 2015 roku GDDiK może odstępować od poboru opłat w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu.

Jak przypomina Forsal, bramki otwiera się podczas wakacyjnych weekendów na A1 od 2014 roku. Skarb Państwa zapłacił za to firmie zarządzającej autostradą A1 70 mln złotych tylko w okresie 2014-2015. Mimo zapowiedzi rząd Beaty Szydło kontynuował otwieranie bramek w wakacyjne weekendy 2016 roku (15 razy na A1 i 4 razy na A2 i A4), co kosztowało Skarb Państwa 15 mln zł.

Według Forsal.pl, problem kolejek na bramkach poboru opłat rozwiązałoby wprowadzenie systemu opłat elektronicznych.

CZYTAJ TAKŻE: Korzystanie z autostrad bez dodatkowych opłat

Kresy.pl / Forsal

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply