Ogrodzenie ma ograniczyć przemyt a także symbolicznie pokazać, że Rosja jest oceniana jako “możliwy agresor”.

Minister spraw wewnętrznych Litwy Eimutis Musiunas zaingurował dzisiaj budowę płotu, który ma odgradzać Litwę od obwodu kaliningradzkiego. Jak podaje PAP, odcinek, którego budowę otwarto, ma liczyć 44,6 km. Docelowo 2-metrowe ogrodzenie ma zabezpieczać 130-kilometrową granicę litewsko-rosyjską. Oprócz przeszkody w postaci płotu, granicę ma zabezpieczać system monitoringu. Koszt całej inwestycji jest szacowany na 3,6 mln euro. Zostanie on pokryty z budżetu Litwy oraz środków z Unii Europejskiej.

Obecnie granica pomiędzy Litwą a Rosją wyznaczona jest przez specjalne oznaczenia i szeroki na 13 metrów pas ziemi. Część granicy przebiega wzdłuż Niemna.

„Ogrodzenie to znak, że sąsiednie państwo jest oceniane jako możliwy agresor” – powiedział Misiunas.

W maju br. minister Misiunas mówił, że budowa płotu na granicy z Rosją ma na celu zmniejszenie skali przemytu, ale jest również związana z sytuacją geopolityczną. Minister wskazał na sprawę z 2014, kiedy miało dojść do porwania estońskiego oficera służb specjalnych przez Rosjan w strefie przygranicznej.

Ogrodzenie to znak, że sąsiednie państwo jest oceniane jako możliwy agresor – powiedział szef litewskiego MSW.

Według doniesień medialnych swoje granice z Rosją wzmocnią także pozostałe republiki nadbałtyckie. Estonia zaplanowała zbudowanie w 2018 r. wysokiego na 2,5 metra ogrodzenia wzdłuż 108-kilometrowej granicy z Rosją. Ogrodzenie planowane przez Łotwę będzie miało 90 kilometrów.

CZYTAJ TAKŻE: Norwegia buduje płot na granicy z Rosją [+VIDEO]

Kresy.pl / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply