W pożarze nikt nie ucierpiał. 70 mieszkańcom ośrodka znaleziono nowe domy. Policja podejrzewa podpalenie.
W mieście Söderhamn w Szwecji doszczętnie spłonął ośrodek dla uchodźców, w którym mieszkało 70 osób. Nikomu nic się nie stało, lecz kilka osób jest w szoku. Pozbawionymi dachu nad głową mieszkańcami domu zajął się Czerwony Krzyż, Save the Children i grupy wolontariuszy. Dla wszystkich znaleziono nowe domy. Do wydarzenia doszło nad ranem 4. czerwca.
Według jednego ze strażaków pożar rozwijał się gwałownie. Gdy służby przyjechały na miejsce, budynek w kształcie litery T stał cały w płomieniach. Szwedzkie pogotowie zaleciło mieszkańcom Söderhamn pozostanie w domach z powodu dużego zadymienia.
Suspected aggravated arson against asylum housing for ~70 resulting in one to hospital on Sunday morning. Söderhamn, Sweden. -SVT&SR pic.twitter.com/FRySeU1mtA
— b9AcE (@b9AcE) 4 czerwca 2017
Policja podejrzewa podpalenie, jego sprawcy nie są na razie znani. Kierownik ośrodka wyraził żal z powodu incydentu i możliwej utraty przez mieszkańców ważnych dokumentów i innych rzeczy.
Incydent w Söderhamn był kolejnym pożarem ośrodka dla azylantów w Szwecji. W maju br. jednego dnia z powodu ognia doszło do ewakuacji aż trzech ośrodków.
CZYTAJ TAKŻE: Spłonęły kolejne ośrodki dla migrantów w Szwecji
Przypomnijmy, że w latach 2014-2015 Szwecja prowadził bardzo liberalną politykę imigracyjną przyjmując 244 tys. osoby podające się za uchodźców. Osoby, którym odmówiono azylu, nie były odsyłane za granicę. W samym Sztokholmie mieszka 12 tys. osób, które powinny być deportowane. Po kwietniowym zamachu w centrum Sztokholmu, gdzie 39-letni Uzbek Rachmat Akiłow zabił 4 osoby a 15 ranił, premier Szwecji Stefan Löfven zapowiedział zaostrzenie polityki imigracyjnej.
Kresy.pl / medium.com
… i na zapowiedziach się skończyło. Obywatele wzięli sprawy w swoje ręce?
@Galamar Niekoniecznie obywatele wzięli sprawy w swoje ręce. Wystarczy, że emigranci byli niezadowoleni z pobytu w ośrodku w małym, 11-tysięcznym miasteczku na głębokiej prowincji i już mogli sądzić, że po spaleniu go dostaną w zastępstwie pokojów w ośrodku wille w Malmo. Roszczeniowość jest duża, wyrasta z mitu raju dla emigrantów. Takie zdarzenia miały już miejsce w Niemczech.
@Mazowszanin jeden Mnie by nigdy nie przyszło do głowy podpalić domu, w którym mieszkam, obojętnie gdzie by on nie był. No tak, ale to przecież binLaden powiedział: Wy nas nigdy nie pokonacie, bo nie potraficie zrozumieć naszego myślenia.