Liderzy Związku Górnośląskiego i ślązakowskiego Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) ogłosili dziś powołanie nowego, regionalnego ugrupowania politycznego. „To koniec samodzielności politycznej Związku Górnośląskiego, który tym ruchem odwraca się od polskich Górnoślązaków” – uważa były wicewojewoda śląski, Piotr Spyra.

W środę rano na antenie Radia Piekary szef Związku Górnośląskiego (ZG) Grzegorz Franki potwierdził, że wczesnym popołudniem zwołuje wspólną konferencję prasową z wicemarszałkiem Sejmiku Śląskiego z ramienia RAŚ, Henrykiem Mercikiem. Franki był pytany, czy w takim razie oznacza to, że ZG i RAŚ pójdą razem do wyborów samorządowych w 2018 roku.

– Chcemy zaproponować projekt polityczny dla Górnego Śląska, który ma doprowadzić do startu silnej reprezentacji regionalistów w wyborach samorządowych w przyszłym roku – potwierdził Franki. Dodał, że projekt ma opierać się na środowisku Związku Górnośląskiego, Ruchu Autonomii Śląska, a także na innych środowiskach. Dopytywany o te ostatnie, nie wskazał konkretnych podmiotów, mówiąc ogólnie np. o organizacjach i ruchach miejskich.

Przeczytaj: Śląsk, Ślązak, Ślązakowiec…

Zapytany o to, czy chodzi również o mniejszość niemiecką szef ZG odpowiedział, że nie wyklucza takiej możliwości. – Będziemy rozmawiali z każdym. To ma być projekt wspierający śląską samorządność – powiedział. Zaznaczył dalej, że każde środowisko ma zachować swoją autonomią w ramach aliansu. – To jest propozycja czegoś nowego i szerszego, dla wszystkich zainteresowanych polityką regionalną – dodał.

Wspólne ugrupowanie polityczne

Franki potwierdził, że ma to być wspólne ugrupowanie polityczne, a nie tylko wspólna lista wyborcza. – Chcemy skupić się na wyborach do Sejmiku Województwa Śląskiego. Poza czterema radnymi RAŚ, dziś nie ma tam regionalistów  – powiedział.

Czytaj: RAŚ w recesji

Prowadzący rozmowę dziennikarz przypomniał, że wcześniej Związkowi przeszkadzało to, że RAŚ wystawił wspólne z RAŚ listy w wyborach parlamentarnych. – Mi to nie przeszkadzał. Krytykowałem start regionalistów śląskich pod szyldem mniejszości niemieckiej. Tylko tyle. Moim zdaniem chodziło o ominięcie progu wyborczego i polskiego prawa – tłumaczył Franki.

Przeczytaj: Związek Górnośląski coraz bliżej sojuszu ze ślązakowcami

Szef ZG podkreślił też, że nie wycofuje się ze swoich wcześniejszych słów i wciąż uważa, że Związek mógłby sam wystartować w wyborach. Jego zdaniem, pozycja ZG w ostatnim czasie uległa wzmocnieniu, ale organizacja ta chce otwierać się na inne środowiska:

– Z RAŚ współpracujemy przy różnych projektach. Nie jesteśmy konkurencją. To są dwa różne ugrupowania. W wyniku współpracy i rozmów z członkami RAŚ i mieszkańcami Górnego Śląska wychodzi, że oni chcą jednego, wspólnego projektu.

Przy okazji, Franki skrytykował również tekst zamieszczony na tablicy pamiątkowej wmurowanej w gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego z okazji 95 rocznicy zjednoczenia Górnego Śląska z Polską. Dziwi się też pośpiechowi ze strony wojewody, skoro za 5 lat ma być obchodzona 100 rocznica tego wydarzenia.

– Myślę, że powstańcy śląscy i te wydarzenia zostały już odpowiednio na całym Górnym Śląsku upamiętnione. Ta tablica znowu wzbudza kontrowersje. (…) Jakaś „austriacka mowa”, czyli taka, z której nic nie wynika – powiedział Franki. Nie spodobał mu się też zwrot mówiący o powrocie Górnego Śląska do Macierzy. – Nikt nie kwestionuje i nie powinien kwestionować, że było to przyłączenie części Górnego Śląska do Polski, co nastąpiło w wyniku wydarzeń po I wojnie światowej.

Autonomia?

Po południu jeden z liderów ślązakowskiego RAŚ, wicemarszałek Henryk Mercik i szef ZG Grzegorz Franki ogłosili w Chorzowie oficjalnie zamiary utworzenia partii regionalnej. Pod nazwą Śląska Partia Regionalna. Podkreślali, że miałaby ona dbać o interesy regionu.

Mercik i Franki deklarowali chęć walki o jakość życia na Śląsku, dobre drogi, komunikację, służbę zdrowia czy czyste powietrze. Zaznaczali, że nie chcą, by Śląskiem rządziły partie centralne.

„Dziennik Zachodni” zwraca jednak uwagę, że obaj liderzy unikali jasnej odpowiedzi na – zdaniem gazety – „kluczowe pytanie”. Czyli postulatu autonomii. Odpowiedzi faktycznie nie było. Mercik i Franki ograniczyli się do mówienia o samorządności i tego, że jest to dziedzictwo przedwojennej autonomii.

Kongres założycielski nowej partii ma odbyć się jesienią. W partii mają znaleźć się samorządowcy i regionaliści z różnych śląskich organizacji i stowarzyszeń, w tym ślązakowskich, wchodzących w skład Rady Górnośląskiej.

Decyzję RAŚ i Związku Górnośląskiego o powołaniu wspólnego ugrupowania politycznego skomentował na Facebooku były wicewojewoda śląski, Piotr Spyra.

– Moim zdaniem to oznacza koniec samodzielności politycznej Związku Górnośląskiego, który, tym ruchem, odwraca się od polskich Górnoślązaków – stwierdził Spyra. – Myślę, że zaistniała konieczność wypełnienia tej luki i powołania śląskiego ugrupowania regionalnego, które będzie mieściło się w polskim nurcie naszej tradycji.

Fuzja

Przed trzema laty Marek Trojan stawiał na łamach Kresów.pl pytanie, czy Jerzy Gorzelik i ślązakowcy z RAŚ „ostatecznie podporządkują sobie Związek Górnośląski i ruszą do politycznej kontrofensywy?” Opisywał w nim proces stopniowego zbliżania się do siebie obu, niegdyś dość odległych od siebie, środowisk. Który, według przewidywań, zmierzał w stronę pewnego rodzaju fuzji.

“Z pewnością kierunku obranego przez obecne władze związku nie należy interpretować jako wyrazu poglądu wszystkich jego członków. Jest on wewnętrznie zróżnicowany i zrzesza zarówno osoby będące prawdziwymi polskimi patriotami, jak i będące zbliżone poglądami do środowisk ślązakowskich. Sam Gorzelik dostrzega w tym „problem”, a Grzegorz Franki zwraca uwagę, że musieliby „zadbać o to by nie łączono nas[ZG – M.T.] z niektórymi, słusznie, czy niesłusznie, przypisywanymi RAŚ radykalnymi pomysłami”. Problemem jest jednak to, że nie jest to pierwsza sytuacja tego rodzaju, lecz konsekwentne działanie trwające już od pewnego czasu. Do tego wespół z tymi, którzy jak lider RAŚ, zgodnie z tradycyjnym światopoglądem ślązakowskim uważają, że „ten region trzeba wymyślić na nowo”… Z całą pewnością przyszła decyzja Związku w sprawie współpracy politycznej z RAŚ, a niewykluczone, że i z innymi organizacjami o mocno zbliżonym do nich światopoglądzie, może być momentem przełomowym w jego działalności. Decyzja, być może jedna z najważniejszych w historii Związku, leży w rękach jego zarządu” – pisał wówczas Trojan.

Radiopiekary.pl / dziennikzachodni.pl / facebook.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply