Władimir Putin skierował do rosyjskiego parlamentu projekt ustawy, wprowadzający zmiany do wspólnego rosyjsko-białoruskiego systemu obrony powietrznej. Ma on dać prezydentowi Rosji możliwość użycia systemów obrony przeciwlotniczej na granicy Białorusi z Ukrainą i krajami UE.
Według dokumentów i informacji opublikowanych na stronie rosyjskiej Dumy, prezydent Rosji Władimir Putin skierował do izby niższej rosyjskiego parlamentu projekt ustawy. Wzywa w nim Dumę do ratyfikowania protokołu „O poprawkach i dodatkach do Porozumienia pomiędzy Federacją Rosyjską i Republiką Białorusi na rzecz wspólnej ochrony granicy zewnętrznej Państwa Związkowego [Rosji i Białorusi] w przestrzeni powietrznej i utworzenia zunifikowanego systemu regionalnej obrony powietrznej FR i RB z 3 lutego 2009 r.”.
PRZECZYTAJ: Rosja i Białoruś zunifikowały wojska ochrony powietrznej
Pierwotny protokół podpisano w Mińsku 2 listopada ub. roku. Zawiera on poprawki dotyczące struktury organizacyjnej i kadrowej rosyjskich sił zbrojnych i procedur użycia broni i sprzętu wojskowego przez będących na służbie oficerów jednostek obrony powietrznej. W procesie wspólnego wykonywania zadań bojowych.
Jak podkreślono, wdrożenie protokołu ma poprawić bezpieczeństwo granicy zewnętrznej Państwa Związkowego i przestrzeni powietrznej. Ma również zwiększyć bezpieczeństwu obu krajów, zarówno Rosji, jak i Białorusi. Dokument wpłynął do Dumy 10 sierpnia br.
Jak wskazuje część mediów, Putin zamierza wykorzystać okazję i zyskać możliwość użycia systemów obroni powietrznej na granicach Białorusi z krajami Unii Europejskiej i Ukrainą. Wcześniej Rosjanie stopniowo przekazywali Białorusi zestawy przeciwlotnicze S-300PS, które wchodzą w skład wspólnego systemu obrony regionalnej.
Ukraina reaguje
Doniesienia te spotkały się z krytyczną reakcją na Ukrainie. Tamtejszy resort obrony zapowiedział, że Ukraina sięgnie po „odpowiednie środki”, jeśli na jej granicy z Białorusią pojawią się systemy obrony powietrznej.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Ukrainy Jozef Wenskowycz zaznaczył, że Ukraina nie narusza przestrzeni powietrznej sąsiednich krajów i nie daje powodu do użycia systemów obrony powietrznej. Zapowiedział, że Kijów monitoruje sytuację i „podejmowane są stosowne środki”.
Doniesienia te wywołują zaniepokojenie m.in. na Ukrainie w związku z planowanymi na jesień wielkimi rosyjsko-białorusko manewrami Zapad-2017.
Miesiąc temu minister obrony Białorusi, generał Andriej Rawkow w wywiadzie dla rosyjskiej agencji informacyjnej TASS zaprzeczał, że manewry są odpowiedzią na stworzenie „wschodniej flanki NATO”, „choć te działania wywołują faktyczną troskę u kierownictwa Państwa Związkowego [Rosji i Białorusi]”. Jak podkreślał manewry mają umożliwić przećwiczenie współpracy „sztabów różnych poziomów” obu armii.
Czytaj więcej: Minister obrony Białorusi ujawnił plany manewrów Zapad-2017
Duma.gov.ru / Unian / Ukrinform / Kresy.pl
Ukraina sięgnie po “odpowiednie środki”,tzn po widły,cepy i siekiery.
@zefir wystarczy że rozmieści artylerię rakietową nad granicą tak aby rosyjskie systemy znalazły się w jej zasięgu lub rozmieści swoje S-300 nad granicą.