W piątek na cmentarzu w Hruszowicach poświęcono krzyż, upamiętniający Ukraińców, którzy ratowali Polaków w czasie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Wcześniej był częścią rozebranego, nielegalnego obiektu ku czci band UPA.

Jak informowaliśmy wcześniej, przedstawiciele Komitetu, którzy wcześniej rozebrali nielegalny „pomnik UPA” w Hruszowicach, podjęli inicjatywę na rzecz upamiętnienia Ukraińców ratujących Polaków w czasie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Głównym elementem jest metalowy krzyż, który wcześniej przez lata był elementem obiektu w Hruszowicach. Krzyż, który wcześniej służył gloryfikowaniu UPA, teraz upamiętnia sprawiedliwych Ukraińców.

– Wczoraj w godzinach wieczornych, tj. 7 lipca 2017r., w pierwszy piątek miesiąca doczekała się finału nasz kolejna inicjatywa. W tym dniu poświęciliśmy Krzyż Ukraińcom, którzy mieli odwagę w latach 1943-45 ratować naszych rodaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, od zagłady z rąk UPA – poinformowali przedstawiciele Społecznego Komitetu Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce.

Wydarzenie to poprzedziła Msza Św. w kościele w Kalnikowie, której przewodniczył ks. Władysław Hajduk wikary tamtejszej parafii. Mszę koncelebrował i homilię do wiernych skierował franciszkanin o. Władysław Lizun, który od 24 lat pracuje na Ukrainie.

Po Mszy Św., na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach odbyło się poświęcenie Krzyża. Zainstalowano go niemal w tym samym miejscu, w którym wcześniej stał nielegalny obiekt ku czci band UPA. Został on rozebrany przez działaczy narodowych i patriotycznych oraz lokalnych mieszkańców w kwietniu br.

Poświęcenia krzyża dokonał ks. W. Hajduk. Członkowie Społecznego Komitetu Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce, inicjatorzy akcji, złożyli kwiaty i zapalili znicz.

W wydarzeniu udział wzięli Wójt Gminy Stubno Janusz Słabicki oraz przemyski działacz patriotyczny Stanisław Żółkiewicz. Obaj są również członkami honorowymi komitetu. Obecni byli również dr hab. Andrzej Zapałowski, przedstawiciele lokalnych środowisk kresowych, a także goście z Warszawy i Łodzi.

Ziarno normalności

– Dzisiaj w tym miejscu posialiśmy ziarno normalności, z którego jak mamy nadzieję wyrośnie obfity plon w postaci innego niż dotychczas spojrzenia na stosunki polsko – ukraińskie – powiedział szef Komitetu, Marek Kulpa.

– Czymś normalnym jest pamiętanie o ofiarach ludobójstwa, czymś normalnym jest upamiętnienie obrońców życia, którzy swymi działaniami ponieśli ofiarę życia. W tym przypadku Ukraińcy, którzy ratowali naszych rodaków od zagłady. Czymś nienormalnym jest gloryfikacja zbrodniarzy. W tym przypadku zbrodniarzy z UPA – mówił Kulpa.

Przewodniczący Komitetu zaznaczył, że inicjatywa upamiętnienia sprawiedliwych Ukraińców nie pochodzi faktycznie od nich. Zaznaczono, że wiele osób już wcześniej zabiegało i prosiło o dokonanie takiego czynu.

– Naszą inicjatywą jest wyzyskanie z nielegalnego upamiętnienia, krzyża Chrystusowego, który wcześniej służył do legitymizacji ludobójców. Nie mogliśmy pozwolić, by zniknął z przestrzeni publicznej, trafiając na złom. Dzisiaj przywróciliśmy Mu należną cześć, łącząc go z dążeniami polskiego społeczeństwa. Wypełniając niejako część ich dążeń do upamiętnienia Ukraińców ratujących Polaków – dodał Kulpa.

Przedstawiciele Komitetu zaznaczają, że ich inicjatywa miała charakter społeczny. Głównym jego celem jest z kolei „postawienie tamy gloryfikacji UPA w Polsce w postaci nielegalnych upamiętnień”. – Niemniej jednak inicjatywa to bardzo ważna dla nas dlatego że jest zgodna z kulturą w jakiej żyjemy. Kulturą i tradycją cywilizacji chrześcijańskiej – oświadczyli działacze.

Przeczytaj:„Stop gloryfikacji banderyzmu w Polsce”. Podkarpaccy działacze szykują kolejne akcje

Wcześniej Komitet zwrócił się w tej sprawie do wójta gminy Stubno, który pozytywnie odniósł się do inicjatywy. Krzyż został uszkodzony w trakcie rozbiórki pomnika. Staraniem działaczy patriotycznych i narodowych został odnowiony. Inicjatywa została sfinansowana ze skromnych środków pochodzących od członków komitetu, przy współpracy ze środowiskami kresowymi. Współautorem inskrypcji umieszczonej na krzyżu jest pani Ewa Siemaszko.

W momencie, gdy najważniejszy symbol chrześcijaństwa jest używany do legitymizacji zbrodniarzy z UPA w ramach nielegalnego upamiętnienia, jest to sytuacja haniebna – zwracał uwagę Marek Kulpa, przewodniczący Komitetu.Zamierzamy przywrócić krzyżowi Chrystusowemu należny wizerunek i właściwą rolę. Krzyż, który w wyniku rozbiórki uległ uszkodzeniu, został już odnowiony. Zostanie poświęcony Ukraińcom, którzy nie bali się w latach 1943 – 1945 ratować Polaków od zagłady z rąk UPA.

Społeczny Komitet Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce, jak informowaliśmy, powstał 3 maja br. na bazie osób uczestniczących w rozbiórce nielegalnego upamiętnienia UPA w Hruszowicach. Obecnie liczy blisko 25 osób. Wśród jego członków honorowych są: poseł Robert Winnicki (lider Ruchu Narodowego), Wójt Gminy Stubno Janusz Słabicki, żołnierz NSZ kpt. Konstanty Kopf, weteran walk z sowietami, nazistami niemieckimi i ukraińskimi, a także znany działacz patriotyczny Stanisław Żółkiewicz.

Facebook.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    ” W momencie, gdy najważniejszy symbol chrześcijaństwa jest używany do legitymizacji zbrodniarzy z UPA w ramach nielegalnego upamiętnienia, jest to sytuacja haniebna”-DOKŁADNIE

  2. U.D
    U.D :

    Ciesze sie, ze byc moze moimi mailami do kilku osob, tez przyczynilam sie do tej inicjatywy -w miejscach, w ktorych rozbiera sie nielegalne upamietnienia oprawcow, stawiac upamietnienia dla osob, ktore zginely z ich rak- taka inicjatywa zamyka tez geby Wiatrowyczowi i innemu Tymie i im podobnym, bo upamietnienie dla Ukraincow stoi, nie moga wiec zarzucic, ze Polacy zrobili cos przeciw Ukraincom, i nie moga zadac odbudowy poprzedniego, bo wtedy trzebaby zniszczyc upamietnienie dla Ukraincow. Zagranie godne mistrza.

    Choc opinia bandrolubow na temat przywracania porzadku w Polsce najmniej mnie interesuje, szkoda, ze rzadzacy sie z banderlandem, przed kazda inicjatywa legislacyjna dotyczaca morderstw na Mieszkancach wschodnich wojewodztw II RP kontaktuja. Ale o tym nalezy pamietac przy nastepnych wyborach. Dobrze, ze w samorzadach a jeszcze Polacy.