“Mamy duży problem z naszym sąsiadem na północnym-wschodzie. Ten problem trwa od 25 lat” – mówił w Sejmie Robert Winnicki.

Poseł Winnicki zabrał głos w sprawie dyskryminacji Polaków na Wileńszczyźnie właśnie dziś, w przededniu kolejnej pikiety jaka ma odbyć się w Wilnie w obronie tamtejszych polskich szkół, zagrożonych przez reformę oświatową wdrażaną przez litewskie władze. Winnicki stwiedził, że dążą one do zniszczenia polskiej oświaty na Wileńszczyźnie. Wymieniał też kwestię lituanizacji zapisu nazwisk naszych rodaków, kar nakładanych za umieszanie dwujęzycznych napisów w przestrzeni publicznej i reprywatyzację, w ramach której etniczni Litwini są faworyzowani i przejmują działki ziemi, które powinny być zwrócone dawnym polskim właścicielom. Przypomniał “rozpędzenie samorządów na początku lat 90” w rejonach zamieszkanych przez Polaków.

“Ta sytuacja ma miejsce z jednego zasadniczego powodu. Ponieważ źle postawiony jest cel strategiczny państwa polskiego w stosunku do Republiki Litewskiej. Celem Republiki Litewskiej jest lituanizacja mniejszości polskiej na Litwie. To jest cel jaki państwo litewskie stawiało sobie w okresie dwudziestolecia międzywojennego […] i to jest cel jaki państwo litewskie stawia sobie po 1991 r. jako cel zasadniczy, nadrzędny. Takie są fakty. A jaki jest cel strategiczny państwa polskiego?” – pytał z mównicy sejmowej Winnicki – “Tym celem strategicznym są dobrosąsiedzkie stosunki z Republiką Litewską, więc jeśli Litwini stawiają za cel likwidację mniejszości polskiej na Litwie, a my za swój cel strategiczny stawiamy dobre stosunki z Litwą, to co to oznacza? To oznacza, że Republika Litewska sukcesywnie dąży do liutanizacji Polaków od 25 lat, a Polska w żaden zdecydowany sposób na to nie reaguje”.

Jako główny cel Winnicki stawiał przed władzami Polski “ochrona i wsparcia naszej mniejszości na Wileńszczyźnie”. Jak dowodził “inny sposób stawiania sprawy oznacza zdradę Polaków na Wileńszczyźnie”. Wolę układania dobrych relacji z Litwą uznał za “abstracyjną” bowiem Litwini “tej wyciągniętej polskiej ręki nie szanują” – jako przykład wskazywał inwestycję Orlenu w Możejkach sabotowaną przez litewskiej koleje państwowe. Wezwał do stawiania sprawy Polsków na Litwie w sposób “ultymatywny”.

facebook.com/robertwinnickipubliczny/kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kp
    kp :

    Posłów jest 460, a tylko jeden troszczy się Polaków najczystszego sortu – Polaków z Wileńszczyzny, którzy pomimo ogromnych przeciwności zachowali tożsamość narodową, a zamiast wsparcia z Ojczyzny często spotykają się ze zdradą i opuszczeniem.

  2. jaro7
    jaro7 :

    Ale to nie Winnicki niestety o tym decyduje,więcej do powiedzenia maja miernoty typu Sakiewicz,Romaszewska,Żurawski,Gosiewska,Wóycicki czyli dużo gorszy sort ludzi(bo nie Polaków)

  3. tagore
    tagore :

    Litwini postąpili zgodnie z oczekiwaniami odrzucając porozumienie w sprawie Możejek ,dając polskiemu Rządowi doskonały pretekst do złożenia pozwu do arbitrażu o odszkodowanie.
    Ogłoszenie “wyroku” w sprawie litewskiej kolei ,tuż tuż.

    tagore