W ramach zabiegów o zróżnicowanie źródeł energii, Polska zawarła w środę kontrakt na jednorazową dostawę amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego LNG. Dostawa spodziewana jest w pierwszej dekadzie czerwca.

Prezes zarządu PGNiG Piotr Woźniak podpisał umowę o jednorazowej dostawie LNG z amerykańską firmą Cheniere Energy, z siedzibą w Houston w stanie Teksas. Posiada ona terminale LNG i zakłady skraplania gazu naturalnego w stanie Luizjana. Jest również liderem na amerykańskim rynku paliwowym w branży LNG.

Podczas spotkania z dziennikarzami w ambasadzie RP w Waszyngtonie prezydencki minister Krzysztof Szczerski powiedział, że jest to pierwszy taki kontrakt na dostawę LNG do Polski. Zaznaczył również, że Polska jest pierwszym krajem naszego regionu, który otrzyma amerykański gaz.

– Jest to wielkie osiągnięcie, które miało także wsparcie pana prezydenta – podkreślił minister Szczerski. Nazwał kontrakt PGNiG z Cheniere „kamieniem milowym dla polskiej niezależności energetycznej”.

Prezydencki minister gości w Waszyngtonie wspólnie z szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawłem Solochem. Obaj przeprowadzili też rozmowy w Pentagonie i spotkali się z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Herbertem R. McMasterem.

Prezes Woźniak spodziewa się, że tankowiec z amerykańskim LNG dotrze do Polski w „pierwszej dekadzie czerwca”. Odmówił jednak, do czasu otrzymania dostawy, ujawnienia ilości i ceny zakupionego w USA surowca.

Jak informowaliśmy wcześniej, podczas swojej wizyty w USA na początku kwietnia, wicepremier Mateusz Morawiecki rozmawiał z Amerykanami nt. importu gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych do Polski. W rozmowach m.in. z sekretarzem ds. energii Rickiem Perrym towarzyszył mu szef Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Piotr Woźniak. W ocenie polskiego wicepremiera, obecne władze USA są bardziej otwarte na eksport tego surowca niż za czasów Baracka Obamy i przyznał, że porozumienie w tej kwestii przybliżyło się.

– Tutaj nasze interesy są bardzo zbieżne. Amerykanie chcą eksportować gaz. Mają go dzisiaj w nadmiarze. (…) Chcą otworzyć eksport gazu łupkowego. Dla nas to jest kwestia bardzo ważna, bo z jednej strony pozwoli nam dywersyfikować źródła dostaw gazu, uniezależnić się w większym stopniu od naszego największego o partnera, jakim jest rosyjski Gazprom –mówił wicepremier.

Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że Polska „gra o coś więcej”:

– Chcemy, żeby nasz terminal w Świnoujściu i gazociągi, które będą przebiegały przez Polskę, służyły w tym korytarzu Północ-Południe za ważny kanał przepływu nośników energetycznych, w tym przypadku gazu, który będzie odpowiedzią na rosyjskie próby szantażu energetycznego.

– Takie rozmowy, jak ta dzisiejsza, otwierają perspektywy na komercyjne negocjacje na temat cen czy czasu dostaw. To będą następne rozmowy –stwierdził Morawiecki.

Wicepremier zaznaczył również, że ws. eksportu amerykańskiego gazu do Polski, w grę wchodzą nie tylko decyzje polityczne, które są „w dużym stopniu są pozytywne”, ale też komercyjne. – Musimy móc ten gaz odebrać w naszym terminalu w Świnoujściu po odpowiednio korzystnej cenie –zaznaczył. Zapowiadał wówczas negocjacje m.in. z firmami z Teksasu, zdolnymi do eksportu gazu skroplonego do Polski.

PAP / tvp.info / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kbog1
    kbog1 :

    Pan Szczerski opowiada bajki dla maluczkich. Gaz ten jest bardzo drogi. Droższy chyba od katarskiego za który płacimy 550dolarów. Ten sam gaz eksportowany z Kataru do Azji kosztuje 450 dolarów. Za chorobliwą rusofobię naszych politykierów zapłacą oczywiście zwykli Polacy. Ale co tam jankesi będą zadowoleni a my jesteśmy tak bogaci że możemy przepłacać. To jest ta dobra zmiana!!