Minister spraw zagranicznych Białorusi Władimir Makiej stwierdził, że możliwa jest liberalizacja ruchu granicznego między jego państwem a państwami strefy Schengen.

Jeszcze w maju naczelnik Departamentu Obywatelstwa i Migracji Ministerstwa Spraw Zagranicznych Białorusi, Aleksiej Biegun stwierdził, że liberalizacja ruchu granicznego między jego państwem a państwami strefy Schengen jest możliwa już od początku przyszłego roku. Zapał ostudził jego zwierzchnik, Władimir Makiej, który mówił dziś o warunkach ewentualnego złagodzenia zasad przekraczania granic.

Ewentualna liberalizacja polegałaby przede wszystkim na znacznym obniżeniu opłat jakie obywatele Białorusi muszą płacić za uzyskania wizy do państwa należącego do strefy Schengen. Obecnie taka jednorazowa wiza kosztuje aż 60 euro, tymczasem w perspektywie jest obniżenie tej opłaty do 35 euro. “Prace są prowadzone, ale kwestia nie jest taka łatwa jak się wydaje” – powiedział szef białoruskiej dyplomacji.

Makiej podkreślił, że Mińsk i Bruksela muszą najpierw uzgodnić i podpisać dwie umowy – o uproszczeniu reżimu wizowego i umowę o readmisji. Białoruski minister oskarżył państwa UE o “upolitycznienie” tych, jego zdaniem, technicznych kwestii. “Na danym etapie nasi zachodni partnerzy proponują wnieść elementy, które dla nas są nie do przyjęcia, ponieważ upolityczniają te dokumenty”. Podkreślał, że w analogicznych umowach UE z Rosją, Mołdawią czy Ukrainą, takich elementów nie ma “dlatego trzeba się trzymać jednych standardów” – radził unijnym politykom Makiej.

Czytaj także: Władze Białorusi przeciw uruchomieniu małego ruchu granicznego z Polską

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply