Minister spraw zagranicznych Austrii Sebastian Kurz zaoponował przeciwko wypowiedziom prezydenta Turcji, sugerującego swoim rodakom w Niemczech jak mają głosować w wyborach do niemieckiego parlamentu.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, wezwał w piątek swoich rodaków – obywateli Niemiec, by “nie głosowali na te partie, które uczestniczą w agresywnych, poniżających działaniach przeciwko Turcji i by dali tym partiom politycznym lekcję przy urnie wyborczej”. Wywołało to krytykę ze strony niemieckich polityków, którzy uznali się do za ingerencję w wewnętrzne sprawy ich państwa.

Do polityków niemieckich dołączył minister spraw zagranicznych Austrii i wschodząca gwiazda austriackiej polityki, Sebastian Kurz. Austriak ostrzegał, że turecki przywódca używa społeczności swoich rodaków zamieszkujących w państwa europejskie i posiadających obywatelstwo tych państw, do sterowania ich sytuacją polityczną. “Ustawiczne mieszanie się Erdogana w wewnętrzne sprawy innych państw, co dzieje się nie tylko w Niemczech, ja szczególnie jasno potępiam” – powiedział Kurz.

Turcy są szczególnie liczną społecznością w Niemczech, gdzie żyje ich aż 2,8 miliona, ale i w liczącej 8,5 miliona mieszkańców Austrii, Turków jest już 250 tys. Kilkusettysięczne społeczności Turków zamieszkują także we Francji, Holandii i Belgii, a tradycyjnie także w Bułgarii.

Politycy tureckiego obozu rządzącego podejmowali próby agitowania swoich rodaków w państwach Europy Zachodniej, co było uniemożliwiane przez lokalne władze i prowadziło do konfliktów. Stosunki turecko-niemieckie pogorszyły się do tego stopnia, że Berlin zadecydował o wycofaniu niemieckich żołnierzy z natowskiej bazy w Incirlik na terytorium Turcji. Rząd Turcji otwarcie wspierał też jedną z partii mniejszości tureckiej w tegorocznych wyborach parlamentarnych w Bułgarii.

life.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply