Atifete Jahjaga, była prezydent częściowo uznawanej Republiki Kosowa, która dla Serbów jest zbuntowaną prowincją, chciała promować w Belgradzie swoją nową książkę.

Jahjaga chciała w Belgradzie przedstawić swoją książkę w której oskarża Serbów o masowe gwałty na albańskich kobietach, w czasie walk sił serbskich z separatystami z tak zwanej “Wyzwoleńczej Armii Kosowa” (UCK) w latach 90 XX wieku. Jednak 1 czerwca spotkała się na granicy z Serbii z odmową prawa wjazdu na terytorium tego kraju. Jahjaga twierdziła, że obecnie politycy rządzący Serbią “kontynuują politykę lat 90”, której, według niej, byli “uczestnikami”.

Jahjaga w latach 2011-2016 była prezydentem częściowo uznawanej Republiki Kosowa, którą Serbia uznaje za swoją zbuntowaną, pod parasolem NATO, prowincję. Absolwentka wydziału prawa uniwersytetu w stolicy regionu, Prisztinie, jahjaga odbyła szkolenie w amerykańskim FBI. Po szkoleniu w USA zaczęła szybko piąć się po szczeblach kariery w ramach separatystycznych struktur parapaństwowych stworzonych przez kosowskich Albańczyków, osiągając funkcję dowódcy ich sił policyjnych, w stopniu generała.

Zakaz wjazdu dla Jahjagi już wywołał napięcie na szczeblu politycznym. Minister Dialogu Edita Tahir, odpowiadająca w Prisztinie za relacje z Serbami, już 2 czerwca poprosiła Unię Europejską o interwencję. Według niej działania Belgradu, które najpewniej zostały ustalone na najwyższym szczeblu politycznym, łamią umowę brukselską, jaką Unia Europejska narzuciła Belgradowi w 2013 roku.

Czytaj także: Kosowo: Otwarto ogień do Serbów sprzątających klasztor

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply