Parlament Rumunii poparł w środę wotum nieufności dla premiera Sorin Grindeanu głosami… rządzących partii. Kraj pogrąża się w politycznej niestabilności.

Za wyrażeniem wotum nieufności dla Grindeanu zagłosowali deputowani rządzących Partii Socjaldemokratycznej (SDS) oraz Sojuszu Liberałów i Demokratów (ALDE) – razem 241 parlamentarzystów, czyli ośmiu więcej niż wymagana w takim przypadku większość izby. Co ciekawe deputowani opozycji zbojkotowali głosowanie, dlatego z izbie padło dziś tylko 10 głosów przeciw wotum nieufności.

Skuteczne wotum nieufności jest skutkiem konfliktu między premierem, a przewodniczącym socjaldemokratów Liviu Dragneą. Ten po odmowie ustąpienia ze strony Grindeanu, powołał się z liberałami na temat jego odwołania. Choć formalnie głosowanie nad wotum nieufności było tajne, większość deputowanych SDS i ALDE pozwoliło swoim liderom sprawdzić to, jak wypełnili kartki do głosowania. Było to tyle prostsze, że Dragnea jest obecnie przewodniczącym parlamentu.

Wszyscy ministrowie rządu, oprócz wicepremiera i ministra telekomunikacji Augustin Jianu oraz sekretarza generalnego rady ministrów Viktora Ponty, złożyli dymisję już tydzień temu, zgodnie z rekomendacją partii.

Rząd Grindeanu rządził w Rumunii zaledwie trzy miesiące. Został ukształtowany przez układ partyjny po wygranych przez socjaldemokratów wyborach parlamentarnych w grudniu zeszłego roku.

balkaninsight.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply