Niemiecki politolog i historyk mieszkający w Polsce prof. Klaus Bachmann będąc wczoraj gościem Radia Zet komentował sprawę ewentualnych reparacji wojennych, które Niemcy miałyby wypłacić Polsce.

Zdaniem Bachmanna przeciętny Niemiec nie zdaje sobie sprawy, że w Polsce podniesiono ten temat: „Jak się o tym dowie, to się trochę uśmieje.” Jego zdaniem to jest temat, który nie ma obecnie uzasadnienia. Jednocześnie Bachmann przyznał, że jest przekonany, że „Namibia coś dostanie” od Niemiec w ramach odszkodowań za politykę kolonialną w XIX wieku. Przyznał także, że Grecy również stale podnoszą temat reparacji wojennych od Niemiec, ale zażartował, że „im więcej Grecy dostają, tym mniej dostaną Polacy”.

Zdaniem niemieckiego naukowca podnoszenie przez Polskę tematu reparacji to „sprawa na użytek wewnętrzny”.

Reparacje to jest coś co się bierze, jak się ma władzę, jak się zdobywa teren, jak się zwycięża w jakiejś wojnie. Dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że Niemcy nie muszą [płacić – red.], więc Polska nie dostanie żadnych pieniędzy. – mówił Bachmann.

Niemiecki naukowiec uważa także, że Niemcy nie będą skłonni płacić reparacji także z tego powodu, iż rząd Beaty Szydło nie prowadzi polityki zgodnej z oczekiwaniami Niemiec.

Wyślemy polskiego ministra spraw zagranicznych do Berlina i on powie, że chcemy reparacji a jego odpowiednik w Niemczech powie, że nie i na tym koniec. Bo jaka jest alternatywa? Nie ma żadnego sądu międzynarodowego, który w tej chwili miałby jurysdykcję nad tym. Gdyby był taki sąd, nie ma możliwości, żeby to wyegzekwować. Zwłaszcza, że rząd [polski – red] lekceważy sądownictwo międzynarodowe w swoich sprawach. To jest dziwne, że taki rząd miałby pójść do jakiegoś europejskiego trybunału, którego w tej chwili nie ma, argumentując, że musicie uznać nasze racje, ale my mając nieodpowiedni wyrok, to go nie uznajemy. – mówił Bachmann dodając, że w Niemczech panuje opinia, że obecny polski rząd należy „przeczekać”.

W jego opinii przeciętny Niemiec uważa, że Polska otrzymała już rekompensatę za napaść III Rzeszy w postaci Ziem Zachodnich.

To jest uważane za zakończone. Gdybyśmy spytali kogoś na ulicy, to by on powiedział ‘co ci Polacy chcą, przecież oni mają nasze ziemie’. (…) Dla zwykłego obywatela to jest prosta sprawa. ‘Polacy mają nasze, kiedyś tam, wschodnie ziemie i to są ich reparacje.’ – mówił Bachmann. Przypomnijmy, że Polska nie otrzymała Ziem Zachodnich w ramach reparacji wojennych.

Gość Radia Zet ostrzegał, że podnoszenie argumentów moralnych nie przyniesie Polsce wypłaty reparacji.

Moralnie to jest jednoznaczna rzecz, Polska ma prawo do moralnego zadośćuczynienia za wojnę, której nie zaczęła. (…) ale ostrzegam przed tym, żeby uznać, że stosunki międzynarodowe czy prawo międzynarodowe są zawsze moralne. To odzwierciedla bilans sił na świecie. Ten bilans nie jest moralny. (…) Prawnie i politycznie sprawa jest zamknięta. Nie da się nic wycisnąć z samej moralności. – twierdzi niemiecki profesor.

Bachmann podał również inny osobliwy argument przeciwko reparacjom. Jego zdaniem przemawia przeciwko temu pochodzenie współczesnych Niemców:

Mamy kilka milionów Niemców tureckiego pochodzenia. Jak ja mam takiemu uczniowi ze szkoły wytłumaczyć, że on jako Niemiec tureckiego pochodzenia ma płacić wyższe podatki, bo Polska chce reparacji wojennych. (…) Ja nie wiem, czy teraz nie mamy więcej Niemców, którzy są potomkami nie-nazistów.

CZYTAJ TAKŻE: Kownacki: Są podstawy prawne by domagać się reparacji wojennych

Kresy.pl / Radio Zet

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Laszka
    Laszka :

    Jestem ciekawa, co ten Pan powie, jesli Polska wynajmie znane USA(manskie) kancelarie, obieca “Goralom” procent od odzyskanej kwoty. Bedzie to wtedy inaczej wygladalo.

    A co do tureckich Niemcow, czy niemieckich Turkow. Dlaczego maja oni placic, ten Pan odwraca kota ogonem ( jak to Niemiec) do tej pory istnieja firmy, ktore zarobily na wojnie, niech one placa. Panstwo niemieckie tez ma jakies oszczednosci, Polska ma dlugi, ktore Niemcy mogliby przejac. Rozwiazan jest mnostwo.

    Ale najwazniejszym pozytywem, gdyby Polska wystapila do miedzynarodowych instytucji ( nie europejskich, bo tutaj nawet sprawa nie bedzie dopuszczona, IV Rzesza do tego nie dopusci), ze swiatu sie przypomni, ze Nazisci to Niemcy, ze to Niemcy rozpetali te wojne i wreszcze, ze obozy byly niemieckie nie polskie.

    Tylko wielkich nadzieji nie mam. Ten rzad duzo gada. a jak juz wiemy, krowa, ktora duzo muczy- malo mleka daje.

  2. ka9q
    ka9q :

    Ciekawe co powie jak Amerykanie poprą w tym stanowisko Polskie, czy też odpowie: ,,jesteśmy silniejsi” ?
    Swoją drogą to wypowiedzi oznacza że niemiaszki rezygnują z roszczeń do ziem polskich ? Jeśli tak to dlaczego dalej mają tylko Grunt Gezetz a nie konstytucję ? Bo w 1954 r. niemiecki trybunał orzekł, że konstytucja może być uchwalona wówczas jak zjednoczone zostaną wszystkie ziemie, NRD przestała istnieć a konstytucja dalej nie jest uchwalona zatem o jakie ziemie chodzi ?