Al-Kaida zagroziła, że “ukarze” władze Birmy za “zbrodnie” przeciwko muzułmańskiej mniejszości Rohingja.
W ostatnich tygodniach ok. 370 tys. Rohingjów uciekło w ostatnich tygodniach z Birmy z powodu kontrofensywy tamtejszego wojska po atakach rebeliantów. Kierowana obecnie przez egipcjanina Ajmana al-Zawahiriego organizacja terrorystyczna w wydanym oświadczeniu zaapelowała do muzułmanów na całym świecie, by okazali swym współwyznawcom pomoc oraz zapewnili im broń i “wsparcie militarne”.
“Barbarzyńskie traktowanie naszych muzułmańskich braci (…) nie zostanie bez kary. Rząd Birmy zakosztuje tego, czego doświadczają nasi bracia” – wynika z oświadczenia, o którym poinformowała grupa SITE monitorująca działania islamistów w internecie.
“Wzywamy wszystkich braci mudżahidów w Bangladeszu, Indiach, Pakistanie i na Filipinach, by wyruszyli do Birmy i pomogli swym muzułmańskim braciom oraz by poczynili konieczne przygotowania, takie jak udział w szkoleniach, by przeciwstawić się uciskowi” – oznajmiła Al-Kaida. Od 25 sierpnia toczą się walki między siłami rządowymi a rebeliantami z mniejszości Rohingja na północnym zachodzie Birmy w stanie Rakhine (dawniej Arakan). Rebelianci z Armii Zbawienia Arakan Rohingja (ARSA) zaatakowali ok. 30 policyjnych punktów kontrolnych, przejścia graniczne oraz bazę wojskową w Rakhine. ONZ nazwał kontrofensywę armii “czystkami etnicznymi”. Według danych ONZ, śmierć śmierć w walkach mogło ponieść ponad tysiąc osób, w tym głównie Rohingjów. Ci, którym udało się uciec z Birmy do Bangladeszu, utrzymują, że wojsko pali ich wioski i zabija, próbując w ten sposób wypędzić ich z kraju.
Kresy.pl / PAP
Al Kaida już tam działa, w sumie dobra przestroga przed przyjmowaniem emigrantów uciekających przed wojną jak ww Rochinja.