Odkryto ścianę straceń Żołnierzy Niezłomnych w byłym areszcie śledczym w Warszawie

O odkryciu poinformował wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk w trakcie konferencji prasowej w byłym areszcie śledczego przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie

W budynku aresztu śledczego Warszawa-Mokotów, obecnie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Tam też odkryto ścianę straceń.

Ta ściana na każdym, kto ma odrobinę wrażliwości w sobie, wywoła szczególne emocje. Tu stał prokurator, gdzieś tu stał naczelnik Grabicki, a przy tej ścianie stali nasi bohaterowie – powiedział Krzysztof Szwagrzyk. Dodał także: Za kilka miesięcy wrócimy tutaj z ekipą, po to żeby przebadać dokładnie to, co jest w tej chwili pod chodnikiem. Liczymy na to że kule, łuski znajdziemy gdzieś tutaj pod ziemią. A może będzie to jakaś rzecz, która była przy ofierze w chwili śmierci? Zrobimy wszystko, żeby wszystko, cokolwiek pozostało, odnaleźć.

Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PR powiedział z kolei: Zygmunt Szendzielarz, Łukasz Ciepliński – to jest miejsce ich śmierci. (…) Według relacji więźniów, którzy siedzieli w Pawilonie I i czekali na egzekucje, więźniowie wchodzili do tego budynku i po 15-20 sekundach słychać było strzały. 75 śladów po kulach z broni krótkiej, tetetka albo pepesza, to jest to, z czego do tych ludzi strzelano.

W informacji na temat odkrytej ściany śmierci stwierdzono, jest to najbardziej prawdopodobne miejscem egzekucji rotmistrza Witolda Pileckiego, jednak z uwagi na rozbieżne relacje nie można tego ze 100-procentową pewnością potwierdzić.

Ścianę odkryto, kiedy po zerwaniu warstwy tynku z więziennego muru odnaleziono ślady po kulach. Według relacji świadków, w latach 1945-1955 skazani na śmierć byli prowadzeni na wykonanie wyroku m.in. pod mur przy więziennej kotłowni, między łaźnią i magazynem odzieżowym. Tam właśnie znajdowała się odkryta ściana straceń. Strzałem w tył głowy, tzw. metodą katyńską, zamordowano wtedy ok. 350-400 osób.

CZYTAJ TAKŻE: Rusza ostatni etap poszukiwań na „Łączce”

Zwłoki ofiar komunistyczna bezpieka chowała w dołach śmierci na terenie Warszawy, m.in. na tzw. Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach.

kresy.pl / polskieradio.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply