Była szefowa kontrowersyjnego Związku Wypędzonych Erika Steinbach wywołała kontrowersje swoim apelem, by w związku ze skandalem w Bundeswehrze Niemcy zamieszczali w sieci zdjęć żołnierzy Wermachtu.

Była przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych i była posłanka CDU (obecnie bezpartyjna) Erika Steinbach wywołała oburzenie po tym, jak kilka dni temu zabrała głos w niemieckiej dyskusji o podejściu Bundeswehry do przeszłości niemieckiej armii. Powodem był skandal związany ze zdemaskowaniem oficera niemieckiej armii Franco A. z niemiecko-francuskiej brygady stacjonującej w Illkirch w Alzacji, o mocno radykalnych poglądach. Prowadził podwójne życie i miał przygotowywać zamach na niemieckich polityków. Później zawieszono dwóch innych niemieckich oficerów, którzy mieli prezentować skrajnie nacjonalistyczne poglądy.

Sprawę łączy się z kontrolą w jednostce do której należeli aresztowani wojskowej, w trakcie której ujawniono przedmioty z czasów Wehrmachtu lub gadżety nawiązujące do armii III Rzeszy. Według niemieckiej prokuratury mają one świadczyć o określonej tendencji ideologicznej wśród żołnierzy. Minister obrony zatrzymała również wydanie śpiewnika Bundeswehry, zawierającego kilka piosenek śpiewanych przez żołnierzy Wehrmachtu. Takie postawy i działania skrytykowała niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen.

Przeczytaj: Niemcy: kolejny oficer Bundeswehry zawieszony za skrajnie prawicowe poglądy

Czytaj również: Liczne pamiątki po III Rzeszy u żołnierzy w koszarach Bundeswehry

Steinbach zaapelowała na Twitterze by ludzie prostowali stare zdjęcia swoich krewnych w mundurach Wehrmachtu. Wcześniej sama opublikowała stare zdjęcie swojego ojca w takim właśnie mundurze.

W ramach kontroli i weryfikacji zarządzonych przez von der Leyen, ze ściany uniwersytetu Bundeswehry w Hamburgu zdjęto m.in. fotografię z młodości kanclerza RFN Helmuta Schmidta w mundurze Wehrmachtu. – Niemcy to dom wariatów – skomentowała tę decyzję Steinbach, krytykując brak poszanowania Bundeswehry dla tradycji Wehrmachtu. W jednym ze swoich przemówień szefowa niemieckiego resortu obrony stwierdziła, że jedyną tradycją Wehrmachtu, na jaką może powoływać się Bundeswehra, jest tradycja spisku i zamachu na Hitlera w lipcu 1944 roku.

Działania byłej szefowej Związku Wypędzonych  spotkały się z wyraźnym oburzeniem.  zareagował oburzeniem. Użytkownicy portali społecznościowych nazwali je „niepojętymi i zatrważającymi”. Inni zamieszczali zdjęcia przedstawiające zbrodnie Wehrmachtu.

Przeczytaj: Niemcy będą uczyć swoich żołnierzy wartości demokratycznych

Porucznik Franco A., posługiwał się podwójną tożsamością. Oficjalnie podawał się za syryjskiego uchodźcę i złożył w Niemczech wniosek o azyl, który mu przyznano. Jest obecnie podejrzewany o planowanie zamachu terrorystycznego na czołowych niemieckich polityków. Z kolei tożsamość azylanta w roli zamachowca miała zmylić policję i skierować podejrzenia na migrantów.

Dw.de / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply