MON kupi 96 armatohaubic Krab za 4 mld zł

Polska armia kupi w Hucie Stalowa Wola 96 armatohaubic Krab za 4 mld złotych. To największe dotąd zamówienie w krajowej zbrojeniówce.

Jak pisze „Rzeczpospolita”, łącznie z wcześniejszą umową sprzed dwóch lat na 24 Kraby wraz z pojazdami dowodzenia i wsparcia logistycznego za ok. 1 mld zł, Huta Stalowa Wola i poddostawcy zainkasują w sumie ok. 5 mld zł. Gazeta zaznacza, że kontrakt ten „postawi na nogi podkarpacką zbrojownię”, a także wzmocni polską armię o 120 nowoczesnych, samobieżnych armat kal. 155 mm.

Zamówienie kolejnych 4 dywizjonów Krabów ma dowodzić, że udało się przezwyciężyć problemy z podwoziem, zaś jeden z najważniejszych programów modernizacji artylerii jest kontynuowany. Ponadto, HSW – mimo wpadki z podwoziami – wiąże z Krabami poważne plany eksportowe.

Pociski wystrzeliwane przez Kraby, dzięki precyzyjnym systemom kierowania ogniem, są w stanie dokładnie trafiać w cele oddalone o kilkadziesiąt kilometrów. Jak powiedział prezes WB Electronics Piotr Wojciechowski, podczas testowych strzelań na dystansie 30 km z uwzględnieniem aktualnych danych meteorologicznych, rozrzut trafień wokół wyznaczonego punktu nie przekraczał 15 metrów. Firma ta odpowiadała za cyfrowe systemy kierowania ogniem, środki komunikacji i elektronikę Krabów.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Artyleria wychodzi z lamusa

„Rz” informuje również, że rozwiązanie problemu amunicji dla Krabów też jest na dobrej drodze. – Jeśli wojsko udostępni poligony i testowe kraby, rodzimy przemysł za dwa lata będzie gotów do produkcji nowej generacji amunicji do haubic o wydłużonym zasięgu. Na razie rozwijamy technologie przejęte od słowackiego holdingu ZVS Dubica, czeskiej Explosii, a naprowadzanie laserowo głowice precyzyjnych pocisków warszawski Telesystem Mesko konstruuje z pomocą ukraińskiej firmy Progress– pisze gazeta.

W listopadzie szef MON Antoni Macierewicz odebrał w imieniu armii 9 odnowionych armatohaubic „Krab”. Wozy odebrano pół roku przed terminem, w związku z – jak powiedział szef MON – „narastającym zagrożeniem, które nad Polską wisi”.

– Nie ukrywam, że najbardziej cieszę się z tego, że te armatohaubice Krab mają donośność ponad 40 kilometrów. To daje nam rzeczywiście możliwość skutecznej obrony. A o to chodzi– powiedział szef MON. Zaznaczył, że wspomniane 9 armatohaubic odebrano na 6 miesięcy przed terminem i wyraził przy tym uznanie dla pracowników HSW. Podkreślił też, że taki termin ma związek z „narastającym zagrożeniem, które nad Polską wisi”.

– Musimy sprostać narastającemu zagrożeniu, żebyśmy nigdy nie byli zdani na cudzą łaskę, żebyśmy sami mogli się bronić, żeby nasi potencjalni wrogowie wiedzieli, że nigdy się nie poddamy– powiedział Macierewicz.

Pierwsze egzemplarze armatohaubicy – jej wieża jest produkowana na brytyjskiej licencji – otrzymały krajowe podwozie, które okazało się wadliwe. Ze 120 Krabów 36 miało otrzymać podwozia wyprodukowane w Korei, natomiast podwozia dla kolejnych 84 pojazdów miało być wytworzonych na licencji w Polsce. Macierewicz podkreślał, że choć podwozie Krabów „jest na licencji”, to „jest realizowane ostatecznie tutaj”.

PRZECZYTAJ:

Zakończyły się testy armatohaubicy Krab [+VIDEO]

Wojsko zgodziło się na seryjną produkcję haubicoarmaty Krab

Jak informowaliśmy, w kwietniu mazurski pułk artylerii z Węgorzewa dostał dwie pierwsze armatohaubice Krab kalibru 155 mm produkowane przez Hutę Stalowa Wola.

Rp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. malkontent
    malkontent :

    Dlaczego korpus oficerski a szczególnie generalski toleruje tego iidiotę i jego strategię wojska :-((( to głupek harcerzyk w krótkich spodenkach , o niespełnionych ambicjach stratega ołowianych żołnierzyków. To pokraka intelektualna , to szkodnik , wielu sądzi, że to agent Rosjan , ale najgorsze w tym jest to, że nie ma żadnego autorytetu który by mu to w oczy powiedział , czy wśród generałów już nie ma odważnych ???? , wszyscy ze strachu działają na szkodę Polski i Polaków :-((( to jest gorsze od czasów komuny :-((((