Norwegia oficjalnie wydala polskiego konsula Sławomira Kowalskiego – podaje RIRM. Dyplomata jest znany z podejmowania działań w obronie praw polskich rodziców i dzieci.

W sobotę Redakcja Internetowa Radia Maryja poinformowała, że polskie MSZ otrzymało z norweskiego ministerstwa spraw zagranicznych notę z wnioskiem o podjęcie przez nasze władze decyzji o odwołaniu konsula Sławomira Kowalskiego. Ma to nastąpić do dnia 6 lutego br.

Wcześniej informowaliśmy, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Norwegii zdecydowało się wydalić kierownika wydziału konsularnego w ambasadzie RP w tym kraju Sławomira Kowalskiego. Potwierdziła to rzeczniczka tego resortu, Ane Haavardsdatter Lunde. Jak poinformowała, powodem tej decyzji jest „niezgodna z rolą dyplomaty działalność konsula w kilku sprawach konsularnych, w tym jego niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych”. Szef MSZ Jacek Czaputowicz postanowił, że polski konsul, który bronił polskich rodzin przed odbieraniem im dzieci, pozostanie na stanowisku do końca kadencji.

 

Instytut Ordo Iuris upublicznił nagranie z interwencji polskiego konsula w Norwegii Sławomira Kowalskiego w obronie praw polskich rodziców. Norweskie władze twierdziły, że zakłócał porządek i pracę policji i domagały się jego odwołania. Nagranie przeczy tej narracji i pokazuje, że norwescy urzędnicy oraz policjanci naruszali prawo międzynarodowe.

Przeczytaj: Norwescy eksperci popierają działania i postawę polskiego konsula w Norwegii

Wcześniej informowaliśmy, że do zdarzenia miało dojść 21. czerwca w ośrodku Barnevernet, w którym odbywają się widzenia rodziców z dziećmi. Tydzień wcześniej urzędnicy BV zabrali dziecko polskiej parze w czasie, gdy przebywało w szkole – chłopiec jest pierwszoklasistą. Polskie małżeństwo pojawiło się na widzeniu w asyście tłumacza (początkowo norweskie władze nie chciały się na jego obecność zgodzić), polskiego konsula i polską psycholog współpracującą z konsulatem. Na podstawie relacji świadków, gdy doszło do spotkania, dziecko ucieszyło się, słysząc polski język. Jednak pracownica BV zabroniła konsulowi udziału w widzeniu. Dyplomata powołał się wówczas na konwencję genewską i norweskie prawo, co policjanci zupełnie zignorowali i nakazali mu natychmiast opuścić budynek za „zakłócanie porządku” Towarzysząca mu psycholog musiała na 24 godziny opuścić centrum miasta.

Władzom Norwegii nie spodobała się działalność konsula Kowalskiego w obronie praw polskich rodziców. Podjął on działania w sprawie 150 polskich rodzin, którym norweska instytucja publiczna Barnevernet odebrała lub próbowała odebrać dzieci. Nikt ze strony norweskiej nie chciał jednak oficjalnie sprecyzować, dlaczego domagają się wyjazdu konsula.

Działalność Barnevernet jest przedmiotem krytyki w wielu państwach, które uważają, że jej urzędnicy zbyt pochopnie, na podstawie wątpliwych pretekstów podejmują daleko idące działania włącznie z odbieraniem dzieci ich rodzicom i umieszczaniem potomstwa w rodzinach zastępczych. W 2017 r. do Polski uciekła Norweżka Silje Garmo, której Barnevernet odebrał jedno dziecko i próbował odebrać kolejne, pod pretekstem nadużywania przez Garmo środków przeciwbólowych. W grudniu 2018 roku władze Polski udzieliły Garmo azylu, tym samym stała się ona pierwszym oficjalnym uchodźcą z Norwegii od czasu drugiej wojny światowej.

RIRM / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. 1000_szabel
    1000_szabel :

    Normalne państwo teraz użyłoby nacisków, ekonomicznych i politycznych, by zmusić Norwegię do zmiany decyzji ws. konsula, mało tego, rozpętałoby międzynarodową drakę, że ich obywatel został zniewolony przez służby obcego państwa, podkreślmy, gęsto krytykowane przez wiele państw. Wyobrażacie sobie, co robiłby Izrael, gdyby to jakieś dziecko żydowskie zostało uwięzione przez BV?..
    Ale Polska to obecnie państwo istniejące tylko na papierze, od lat rządzone przez różnej maści pokurczy i lokajów, które posiada służby, ale te służby służą każdemu, byle nie Polsce. Więc zapewne reakcji nie będzie (może co najwyżej jakiś komentarz jakiegoś lokajskiego polsko-języcznego ministra na twiterze). No i Czaputowicz pojedzie mo że do Oslo skomleć o przebaczenie, poprosi Norwegów o zgodę na to, by kto inny zajął miejsce konsula (oczywiście nie S. Kowalskiego, tego pewnie jeszcze zruga w Warszawie).

  2. voy
    voy :

    Niech Czaputowicz nawet przez chwilę nie pomyśli aby wyrazić zgodę na odwołanie polskiego konsula( skąd inąd odznaczonego za osiągnięcia na polu ochrony polskich dzieci). Jego działanie powinno się skupić na wywieraniu wszelkimi możliwymi kanałami dyplomatycznymi nacisku na Norwegię, aby nie tylko wycofała się z tego niczym nieuzasadnionego wniosku, ale zawiesiła działalność tej działającej na styl III rzeszy organizacji która wyszukiwała wśród Polaków dzieci o urodzie aryjskiej i dokonywała ich zniemczania. Norwegia za istnienie tej instytucji powinna być na arenie międzynarodowej zdecydowanie potępiona i odizolowana od normalnych państw demokratycznych.