Komitet Spraw Zagranicznych litewskiego parlamentu obradował nad projektem ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk. Wynik ich pracy nie satysfakcjonuje miejscowych Polaków.

Po objęciu władzy przez nowy rząd  Sauliusa Skvernelisa, po ubiegłorocznych wyborach, jego przedstawiciele, w tym sam premier obiecywali przełom w relacjach z Polską, możliwy jedynie w przypadku zniesienia praktyk dyskryminacyjnych wobec licznych na Litwie Polaków. Niedawne obrady Komitetu Spraw Zagranicznych litewskiego Sejmu sugerują, że litewscy politycy po raz kolejny oszukali władze Polski.

Jak relacjonuje portal Wilnoteka Komitet przegłosował taki projekt ustawy, który umożliwia użycie tylko części liter nie występujących w litewskim alfabecie, to znaczy w, x i q. Inne typowo polskie litery nadal nie będą mogły być używane. Co gorsza, przyzwolenie na używanie trzech wymienionych liter w zapisie nazwisk w litewskich dokumentach i tak nie będzie dotyczyć miejscowych Polaków, a jedynie obywateli, którzy zawarli małżeństwa z obcokrajowcem, dzieci z rodzin mieszanych i obcokrajowców, którzy przyjęli litewskie obywatelstwo. Jak obrazowo opisuje portal: Litwinka, która wyszła za mąż za obywatela Polski będzie mogła nosić nazwisko “Mickiewicz”, natomiast obywatelka Litwy polskiej narodowości, której dziadkowie też mieli takie nazwisko, nadal będzie się zapisywana jako “Mickevič”.

Jedyne ustępstwo jaki litewscy politycy poczynili na rzecz Polaków, stanowiących większość mieszkańców Wileńszczyzny, to możliwość dodatkowego oryginalnego zapisu nazwiska, nie na głównej, lecz na dalszych stronach lub odwrocie dokumentu. Zapis taki nie miałby charakteru formalnego. Komentujący sprawę rodacy z Litwy czują się zawiedzeni i marginalizowani takim rozwiązaniem.

Wilnoteka przypomina, że w czasie spotkania w premier Beatą Szydło, Skvernelis obiecywał zniesienie dyskryminacji Polaków pod względem zapisu nazwisk, obecnie zniekształcanych. Zdecydowanie przeciw zniesieniu praktyki dyskryminacyjnej opowiada się jednak prezydent Litwy Dalia Grybauskaite i minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius.

Czytaj także: Renata Cytacka: Jesteśmy spychani na margines [NASZ WYWIAD]

wilnoteka.lt/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Rzecz nie jest jeszcze przesądzona ,ale podpisanie ugody w sprawie Orlenu odebrało argumenty litewskiemu Rządowi ,zakładając jego dobrą wolę co do normalizacji stosunków z Polską.Polscy politycy przypominają nieustannie zdziwione cielaki ,nie potrafiące przyjąć do wiadomości ,że można po prostu kłamać.

  2. jaro7
    jaro7 :

    Niedawno pisowczyki mieli orgazm w sprawie Orlenu na Litwie.Juz bredzili o normalizacji i poprawie stosunków.Ponieważ sa dyplomatołami to nie rozumieją że litwini zgadzają się na współpracę TYLKO tam gdzie mają interes.To jest niestety kolejny dowód na brak pragmatyzmu w polskiej polityce.