Korupcja blokuje poszukiwania gazu łupkowego w Polsce – stwierdził prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

Jak przyznał, jeśli obecne tempo badań naszych złóż nie przyspieszy, to prace badawcze zakończą się dopiero za 20 lat. Szczególnie mocno oberwało się resortowi środowiska.

Pokazaliśmy także pewne korupcjogenne mechanizmy, które funkcjonowały w Ministerstwie Ochrony Środowiska w kontekście zarówno skromnej obsady osób, które się tymi sprawami zajmowały, jak i niestety w związku z potencjalnymi inwestorami i o innych charakterze niż urzędnik – petent. Po naszym raporcie życie dopisało zakończenie w postaci skierowania prowadzenia czynności przez prokuraturę i chyba skierowania już aktu oskarżenia do sądu, a na pewno przedstawienia przez prokuraturę zarzutów urzędnikom z Ministerstwa Ochrony Środowiska– powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

Według NIK ciągle nie mamy rzetelnie oszacowanych zasobów gazu z łupków. Wg rządowej amerykańskiej agencji, złoża w Polsce są największe w Europie. W naszych łupkach kryć może się aż 5,3 bln metrów sześciennych gazu.

RIRM/TV Trwam News

11 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • jan53
      jan53 :

      Po takim trzęsieniu ziemi w USA powstal Juraistick Park i to trzy części.Zas zatruta woda spowodowala już wymieranie Amerykanow.Wydobywanie gazu i ropy w Rosji oraz ich nowoczesne reaktory atomowe jako nieliczne zapobiegają choroba nowotworowym i przedluzaja ludzkie zycie.

    • mana
      mana :

      Wstyd, że masz Polską flagę w avatarze, a głosisz rosyjską propagandę. Jakoś amerykanie nie narzekają na zatrutą wodę, a trzęsienia ziemii powodowane przez wydobywanie łupków nie przekraczają 3 stopni Richtera- czyli są prawie nieodczuwalne. Za to mają 3x tańszą energię od nas.

      • kobiwkah
        kobiwkah :

        I znowu ktoś z “rosyjską propagandą”… Za to że 90% obywateli tego kraju ma mózgi urobione znacznie skuteczniejszą propagandą USA i banksterskiej międzynarodówki, to już nie przeszkadza.

        “Amerykanie nie narzekają na zatrutą wodę” – to na poważnie?

        http://www.desmogblog.com/2014/10/07/central-california-aquifers-contaminated-billions-gallons-fracking-wastewater

        http://www.sourcewatch.org/index.php/Fracking#Water_quality_Impacts

        Łupki to po pierwsze gigantyczna bańka, która wcześniej czy później imploduje razem resztą gospodarki USA, a po drugie zagrożenie dla środowiska nieporównywalne z towarzyszącym wydobyciu jakiegokolwiek innego surowca. Po prostu kolejny pomysł amerykańskich potentatów na globalny biznes, a że kosztem ludzi i środowiska – cóż, taka tradycja.

        • sylwia
          sylwia :

          P. kobiwkah: Thank you for support in a good cause. Ignoramus mana sits in Sochaczew and thinks that he or she knows what Americans complain about. And when he or she reads something he or she has never seen before, it’s ‘rosyjska propaganda’ that he or she knows nothing about, either. His or her IQ = body temperature. In centigrade, to be sure. Greetings.

        • mana
          mana :

          1. Piszę o rosyjskiej propagandzie, ponieważ Rosja pośrednio sabotuje wydobycie łupków w Polsce podpłacając grupy pseudo ekologow: http://wyborcza.pl/1,75248,16186798,Szef_NATO__Rosja_sabotuje_eksploatacje_gazu_lupkowego_.html
          Nie ma co się dziwić, w końcu doją nas najdrożej w Unii.
          2. Jeśli chodzi o wodę, to gaz łupkowy wypada dużo lepiej w zależności jej zużycia do wyprodukowanych MWh niż inne wiodące sposoby pozyskiwania energii. Średnio jest to 0,36 M3 dla węgla, 0.22 dla ropy i 0,17 dla energii atomowej. Gaz z łupków potrzebuje średnio 0.02 M3 wody(dokładnie od 0.01 do 0.09 M3).
          W Stanach Zjednoczonych na obszarach, gdzie eksploatowane są największe złoża łupków wykorzystywana do tego celu woda stanowi mniej niż 1% całkowitego jej zużycia (źródło: Massachusetts Institute of Technology, The Future of Natural Gas, 9 czerwca 2011 r.).
          3. Tak samo gigantyczną bańką można nazwać gaz ziemny z Rosji, który kiedyś się skończy. Ropę naftową też.

          • rudy
            rudy :

            Gościu, zobacz np. filmy Josha Foxa Gasland (1 i 2). I w sumie będziesz wiedział co może czekać “przepiękną Polską przyrodę”. Tak, wydobycie łupku jest “bezpieczne”, ale tylko w wypadku, jeśli nie będzie awarii. Problem że za lata w Stanach Zjednoczonych ilości awarii wzrosła do takich ilości, że praktycznie w co drugiej szczelinie “coś nie tak poszło”. Myślisz polskie ziemie będą więcej szanować?
            Wybacz, ale Wyborcza nie jest godnym zaufania resursem informacyjnym.

          • mana
            mana :

            @Rudy
            Przecież ten film to jedna wielka ściema sponsorowana z kasy lobbystów! Lepiej ogladnij sobie “fracknation”, niezależny film, który obala wszystkie ściemy “dzieła” Foxa. Wkleję Ci małe streszczenie:
            “McAleer wpadł na szalony pomysł sprawdzenia tego wszystkiego. Kto jeszcze tak robi?! 🙂 Na swój film Irlandczyk zebrał ponad 200 tysięcy dolarów na Kickstarterze. Wszystkie wpłaty, które należały do grubych ryb przemysłu gazowo – naftowego, dziennikarz odsyłał ich nadawcom. Dzięki temu wokół jego filmu nie ma lobbingowego zapaszku. Jest natomiast aromat solidnej dziennikarskiej roboty.

            Jedną z pierwszych scen filmu jest jest wypowiedź mieszkańca małego miasteczka w stanie Pennsylvania. Pokazuje on butelkę z brunatną wodą i twierdząc, że jest to jego kranówka, wymienia długą listę środków chemicznych, które rzekomo zostały w niej znalezione. Łącznie z trzema rodzajami uranu, w tym dwoma “wzbogaconymi, w jakości bomby jądrowej”. Ten człowiek był bohaterem filmu “Gasland”, w którym dość swobodnie rzucał oskarżenia wobec firmy wydobywczej. Twierdził, że to odwiert łupkowy w jego miasteczku zatruł wodę. Doprowadził do jego zatrzymania.

            McAleer obejrzał “Gasland”, pojechał do Dimock w stanie Pennsylvania i rozpoczął własne śledztwo. Okazało się, że przeciwnikiem odwiertów jest zaledwie kilku mieszkańców miejscowości. 1500 pozostałych nie ma żadnego problemu z wodą i żadnego problemu z łupkami. Są natomiast wkurzeni na eko-oszołomów, którzy pod pretekstem zatrucia i wielkiego niebezpieczeństwa, zablokowali odwiert. Irlandzki reżyser punkt po punkcie odrzuca argumenty z filmu “Gasland”. Okazuje się, że z wodą w Dimock nie ma żadnego kłopotu. Potwierdza to kilkadziesiąt badań najpierw prowadzonych przez stanowe biuro EPA, później przez EPA na szczeblu federalnym.

            Następnie McAleer zajmuje się słynną sceną z płonącą wodą. Jeden z mieszkańców miejscowości pokazał w filmie “Gasland”, że może podpalić swoją wodę. J.Fox na tej podstawie postawił zarzut, że woda w okolicach wydobycia łupków nie tylko jest zatruta, ale też że jest łatwopalna. Owszem bywa. Rzecz w tym, że metan wydostający się ze studni wraz z wodą to zjawisko znane od bardzo dawna. Przed II wojną światową w Los Angeles powstała płonąca fontanna. W Pennsylvanni gaz ulatniał się wraz z wodą długo przed tym zanim ktokolwiek pomyślał o łupkach. Czasem podczas budowy studni zdarza się bowiem przebicie przez warstwę, w której zbiera się metan. Gaz naturalnie się wydobywa, co nie stanowi żadnego zagrożenia.

            Dobrze natomiast wygląda na propagandowym filmiku.

            I tak dalej i tak dalej. McAleer nie tylko obala argumenty Foxa. On je demoluje. Pokazuje w jaki sposób biznes naftowy zrekultywował miejsca odwiertów, jak wtopiły się w otoczenie, nie obciążając go. Pokazuje, jak bogaci są farmerzy tam, gdzie firmy naftowe wydzierżawiły ziemię. I jak biedni są farmerzy tam, gdzie ekolodzy doprowadzili do zatrzymania odwiertów. I jak bardzo ci farmerzy (którzy mają swoją ziemię w jednej rodzinie od 150 – 170 lat) chcieliby, żeby i u nich wiercono.

            McAleer idzie tropem dosłownie każdego stwierdzenia z filmu “Gasland” i z publicznych wystąpień J.Foxa. Fox mówi, że w parku w Los Angeles przez odwiert łupkowy nie da się oddychać. McAleer jedzie tam i pokazuje tłumy szczęśliwych, zrelaksowanych mieszkańców, oddychających pełną piersią. Fox mówi, że odwierty wywołują trzęsienia ziemi. McAleer jedzie do wybitnego badacza powodów trzęsień ziemi w Kalifornii i całkowicie obala tą teorię. Trzęsienia ziemi w największym stopniu powoduje energia geotermalna. Fox twierdzi, że chemikalia używane do wydobycia łupków grożą nowotworami. McAleer jedzie do jednego z najlepszych amerykańskich profesorów od kancerogenów. Profesor określa twierdzenia Foxa jako wywoływanie histerii u widzów, którzy zazwyczaj nie mają pojęcia o substancjach chemicznych i nowotworach.

            McAleer pokazuje naiwność mediów i celebrytów, którzy łykają każdą antyłupkową rewelację, powielając ją bez zupełnie bez refleksji i bez jakiejkolwiek kontroli. Pokazuje aktorów z Hollywood, którzy wyrażają poparcie dla walki z łupkami, nic o nich nie wiedząc. Sugeruje, bo nie ma na to dowodów, ekonomiczne związki ekologów z Rosją. Tłumaczy dlaczego gaz z łupków wydobywany w Europie byłby ekonomiczną katastrofą dla Władymira Putina.”

            Czasami żeby poznać prawdę trzeba do niej podejść z innej strony;)