Wywiad czołowego pomorskiego działacza Komitetu Obrony Demokracji przedstawia tę organizację jako przedsiębiorstwo Mateusza Kijowskiego.

W opublikowanym 6 stycznia wywiadzie dla portalu Wirtualna Polska sposób działania lidera KOD postanowił ujawnić szef “Straży KOD” w województwie pomorskim Włodzimierz Radwaniecki. Działacz ten mówi o swoim rozczarowaniu Mateuszem Kijowskim i o tym, że czuje się przez niego “oszukany”. Krytykuje przy tym cały sztab liderów KOD – “to my sami pozwoliliśmy mu się omamić. To my „wybraliśmy” na naszego lidera nikogo. I to członkowie KOD bałwochwalczo śpiewali „przez miasta i wioski prowadź nas Kijowski”. Chcąc bronić demokracji pozwoliliśmy na rozwinięcie w naszym własnym środowisku kultu jednostki godnego PiS czy Radia Maryja”.

Jak twierdzi Radwaniecki, Komitet Społeczny KOD dysponował środkami finansowymi oficjalnie uzyskiwanymi ze zbiórek wśród sympatyków organizacji właściwie w sposób “pozastatutowy”. Zresztą przyznaje, że i samo pochodzenie tych kwot zaczęło budzić jego wątpliwości – “Same zbiórki też nie są do końca transparentne, niektórzy byli członkowie twierdzą, że w ten sposób rozliczano zewnętrzne donacje od innych podmiotów, ale nie chcę spekulować ponieważ osobiście nie posiadam wiedzy na ten temat”.

Jak twierdzi Radwaniecki “opiekę informatyczną nad serwisem KOD” faktycznie sprawował nie Kijowski, który zainkasował za to 90 tysięcy złotych, ale “nasi wolontariusze zupełnie bezpłatnie”. Demaskuje też narrację Kijowskiego, który twierdził publicznie, że jego usługi były tak drogie ponieważ serwis internetowy KOD był celem licznych ataków hakerskich, tymczasem na wewnętrznym forum jego działaczy lider KOD twierdził z kolei, że „Nikt nigdy nie zhakował konta – to była mistyfikacja” – jak utrzymuje Radwaniecki.

“Mateusz uwierzył w swoją wielkość, nieomylność i misję dziejową. Kompletnie zbojkotował zarząd i jego uchwały” – twierdzi regionalny działacz KOD oskarżając lidera o niekompetencję i permanentne łamanie statutu organizacji. Oblicza, że sumy pieniędzy przelane Kijowskiemu sięgają 10% wszyskich środków finansowych będących w dyspozycji KOD. Mówi o tym, że Kijowski, tłumacząc się “trudną sytuacją materialną”, otrzymał 10 tys. złotych na wyjazd do USA, w który, jak się potem okazało, zabrał też swoją żonę. Radwaniecki podkreśla, że on i inni działacze odwiedzieli się o tym dopiero z mediów. Zresztą Radwaniecki okresla faktury wystawiane przez Kijowskiego jedynie jako możliwy “przyczynek do kolejnej wielkiej afery, a faktury to tylko wierzchołek góry lodowej” bowiem “wszystkie imprezy KOD w Warszawie są od jakiegoś czasu fakturowane przez jednoosobową działalność gospodarczą. Trzeba dobrze sprawdzić, czy komitet społeczny KOD oprócz faktur spółki MKM ostro nie przepłaca za sceny, nagłośnienie i wszystko inne”.

wp.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply