Czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow skomentował wyrok rosyjskiego sądu ws. zabójstwa Borysa Niemcowa.

Jak informowaliśmy, Zaur Dadajew, który według ławy przysięgłych zastrzelił przywódcę rosyjskiej opozycji Borysa Niemcowa w lutym 2015 roku, został skazany na 20 lat kolonii karnej. Wyroki od 11 do 19 lat kolonii karnej usłyszeli współoskarżeni, uznani za winnych zabójstwa. Prokurator od początku żądał dla Dadajewa kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Kadyrow stwierdził, że czwartkowy wyrok sądu wojskowego okręgu moskiewskiego jest „dziwny”. Dadajew był w przeszłości zastępcą dowódcy pułku „Północ”, podległego MSW Czeczenii. Czeczeńskie władze przyznały wcześniej, że przed odejściem ze służby Dadajew miał stopień porucznika i pełnił funkcję zastępcy dowódcy pułku, wchodzącego w skład 46. Samodzielnej Brygady Operacyjnej rosyjskiego MSW.

Zdaniem Kadyrowa, dowody winy Dadajewa przedstawione w sądzie były „wysoce wątpliwie”.

– Werdykt sądu ws. zabójstwa Borysa Niemcowa wygląda dziwnie, jako że ogłoszono wyrok 20 lat więzienia w kolonii karnej mając wątpliwe dowody winy – powiedział Kadyrow na spotkaniu z kierownictwem czeczeńskiego MSW w Groznym.

Wcześniej Swietłana Petrenko z Rosyjskiego Komitetu Śledczego stwierdziła, że śledczy zebrali materiał dowodowy potwierdzający winę oskarżonych. Chodziło m.in. o zapis z kamer monitoringu oraz relacje świadków i ślady DNA. Dowody miały potwierdzić, że oskarżeni znali się i zebrali w określonym miejscu przed i po morderstwie.

Niedługo po zabójstwie Niemcowa, Ramzan Kadyrow polecił podległym sobie służbom zbadanie sprawy rezygnacji Zaura Dadajewa, domniemanego zabójcy Borysa Niemcowa, ze służby w siłach rosyjskiego MSW. Nazwał go przy tym „prawdziwym rosyjskim patriotą”.

Zdaniem śledczych, „mózgiem” zabójstwa był Rusłan Muchudinow, były dowódca pułku „Północ” czeczeńskiego MSW.  Został oskarżony „in absentia”. Od listopada 2015 roku figuruje na międzynarodowej liście poszukiwanych.

Wielu zachodnich dziennikarzy i polityków oskarżało prezydenta Władimira Putina o zlecenie zabójstwa Niemcowa. Jak pisał jednak Keith Gessen na łamach brytyjskiego „The Guardian” 22 lutego br., za zabójstwem stoją ludzie Ramzana Kadyrowa, choć nie zwalnia to Putina z odpowiedzialności. –  A jednak zaangażowanie Kadyrowa nie zwalnia Putina z odpowiedzialności, bo Kadyrow pracuje dla Putina. Powszechnie wiadomo, że Putin był zaskoczony i zły z powodu śmierci Niemcowa i przez kilka tygodni nie odbierał telefonu od Kadyrowa. Z drugiej strony, minęły już prawie dwa lata i Kadyrow wciąż rządzi Czeczenią. Zainstalował go tam Putin. Więc jeśli Putin nie zlecił w sposób bezpośredni tych zabójstw, a taki jest konsensus wśród większości dziennikarzy i analityków, niemniej jednak nadal współpracuje i wspiera tych, którzy je zlecili – pisał Gessen.

PRZECZYTAJ: Zabójstwo Niemcowa: Ostateczna rozgrywka na szczytach moskiewskiej elity władzy

Z kolei w marcu 2015 roku moskiewska korespondentka Newsweeka, Anna Niemcowa pisała, że zabójstwo polityczne w centrum stolicy Rosji spowodowało otwarty konflikt pomiędzy dwoma najpotężniejszymi klanami w tym kraju.

Aresztowania Dadajewa i związanych z nim ludzi wywołały lawinę spekulacji na temat możliwego rozłamu w rosyjskich elitach władzy. – Z jednej strony jest Kadyrow, brutalny autokrata, który utrzymuje ścisłą kontrolę nad swoją krnąbrną republiką z namaszczenia prezydenta Władimira Putina. Z drugiej – koteria najwyższych rangą urzędników moskiewskich służb bezpieczeństwa, o których mówi się, że od dłuższego czasu raziły ich podjazdy Kadyrowa na tereny, które uważali za swoją domenę. Zwracała uwagę, że mimo to jeszcze do niedawna zarówno milicja, jak i FSB, wykazywali „godny uwagi brak zainteresowania” i reakcji wobec zachowania ludzi Kadyrowa. „Teraz, za jednym zamachem, wszystko się zmieniło”.

Tass.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply