Hiszpańska prokuratura zapowiedziała aresztowania 700 katalońskich burmistrzów

Hiszpański prokurator generalny polecił postawić w stan oskarżenia katalońskich burmistrzów, którzy chcą udostępnić lokale na referendum niepodległościowe.

Prokurator generalny Jose Manuel Maza polecił aby katalońscy prokuratorzy wezwali burmistrzów w charakterze oskarżonych. W przypadku ich nie stawienia się, wydany zostanie nakaz aresztowania wobec niepokornych. Według agencji prasowych może chodzić o ponad 700 burmistrzów.

Władze Katalonii zapowiedziała referendum niepodległościowe na pierwszego października, przy protestach władz w Madrycie wskazujących na niezgodność decyzji władz autonomicznego regionu z hiszpańską konstytucją. Tamtejszy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa uchwalona przez kataloński parlament o referendum ws. secesji regionu jest niezgodna z prawem. Dodatkowo zawiesił on przyjęty przez regionalny parlament Katalonii tzw. Akt Przejściowy, mający ustalić ramy prawne okresu przejściowego po plebiscycie.

ZOBACZ TAKŻE: Setki tysięcy manifestantów domagało się niepodległości Katalonii [+VIDEO/+FOTO]

Także dzisiaj hiszpański król Filip VI oświadczył, że demokratyczne współistnienie, które osiągnięto na drodze wielu poświęceń, możliwe jest tylko wówczas, gdy prawa, które je regulują i organizują, są przestrzegane przez obywateli i instytucje; jeśli prawa i wolności obywateli są chronione i szanowane przez władze publiczne. Monarcha dodał: Dlatego jestem pewien, że przed tymi, którzy stawiają się poza porządkiem konstytucyjnym i dzielą społeczeństwo, prawa wszystkich Hiszpanów będą chronione, a wolności wszystkich obywateli będą zagwarantowane i bezpieczne.

W ostatni piątek kataloński rząd Carlesa Puigdemonta przekazał, że 560 z 948 burmistrzów gmin miejskich Katalonii, zadeklarowało pomoc przy organizacji referendum. Wtedy też ogłoszono, że do pomocy przy plebiscycie zgłosiło się w ciągu jednego dnia blisko 17 tys. wolontariuszy.

Według przyjętego przez Katalonię Aktu Przejściowego, jeżeli wygra opcja niepodległościowa, kataloński premier Puigdemont automatycznie zostałby prezydentem nowego kraju, a później zostałyby przeprowadzone wybory parlamentarne. W ciągu roku przyjęto miała by zostać konstytucja Katalonii.

Rząd w Madrycie próbuje obecnie zablokowanie plebiscytu bez uciekania się do używania siły. Według doniesień dziennika “El Pais” wśród form mających uniemożliwić organizację plebiscytu rozważana jest konfiskata urn, kart do głosowania oraz protokołów komisji wyborczych.

Hiszpański prokurator generalny zapowiadał wcześniej, że skieruje do sądu pozew przeciw premierowi Katalonii i jego ministrom, odpowiedzialnym za organizację referendum.

kresy.pl / rp.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply