Haradinaj był jednym z dowódców albańskiej partyzantki podczas wojny domowej w Kosowie w latach dziewięćdziesiątych.
Serbia ściga Haradinaja za domniemane zbrodnie wojenne. Haradinaj od 4 stycznia pozostawał we Francji pod kontrolą władz w oczekiwaniu na decyzję wymiaru sprawiedliwości w sprawie jego ekstradycji do Serbii. Sąd postanowił znieść wszystkie środki kontroli wobec niego, całkowicie go uwalniając, informuje “Gazeta Prawna”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Premier Albanii nie wyklucza “małej unii” z Kosowem. Serbia ostrzega przed nową wojną
Jak podaje “GP” – Haradinaj, jeden z dawnych dowódców albańskiej partyzantki – Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK), musiał w 2005 roku ustąpić ze stanowiska premiera w związku z oskarżeniem przez międzynarodowy trybunał ds. zbrodni w b. Jugosławii o zbrodnie przeciwko ludzkości: torturowanie, mordowanie i wypędzanie Serbów podczas walk o niepodległość Kosowa w 1998 roku.
Według decyzji trybunału z 2012 roku, nie ma żadnych dowodów, że Haradinaj i jego dwaj dawni podwładni uczestniczyli w przestępczym planie wypędzenia Serbów z Kosowa. Serbia jednak w dalszym ciągu podtrzymuje swoje oskarżenia.
Serbski wniosek ekstradycyjny dotyczy m.in udziału Haradinaja w prześladowaniach serbskiej ludności cywilnej Kosowa w czerwcu 1999 roku.
Kresy.pl / Gazetaprawna.pl
Z tego co pamiętam a co warto było by przypomnieć, to trybunał stwierdził, że “nie ma dowodów”, bo świadkowie zostali zamordowani.