Filipiński żołnierz poprosił dowódcę o zbombardowanie swojego położenia, by w ten sposób zginęli również dżihadyści z Państwa Islamskiego.

Od ponad dwóch tygodni w filipińskim mieście Marawi trwają walki. Siły rządowe walczą z przedstawicielami Pańśtwa Islamskiego. Do tej pory życie straciło ponad sto osób.

Dwudziestocztoroletni Dhan Ryan Bayot zginął 24 maja, drugiego dnia oblężenia Marawi. Jednakże dopiero niedawno o jego bohaterskim czynie usłyszał cały świat.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski żołnierz otoczony przez bojowników ISIS wezwał naolot na własną pozycję

Bayot został przydzielony do oddziału w Barangaj wraz z ośmioma innymi żołnierzami. Najprawdopodobniej decyzja ta zapadła na prośbę burmistrza, gdyż w mieście znajdowała się jego willa. Oddział został natychmiast zaatakowany przed dżihadystów, którym wcześniej udało się przejąć dom. Pięciu towarzyszy Bayota zabito, zaś trzem udało się uciec. Młody żołnierz został sam. Bayot próbował wezwać pomoc, jednak okazało się, że blokada przeciwników uniemożliwia przeprowadzenie akcji ratunkowej.

W obliczu zbliżającej się śmierci Bayot przekazał swojemu dowódcy współrzędne i poprosił o zbombardowanie jego położenia. “Zbombardujcie moją lokalizację” – brzmiały jego ostatnie słowa.

Ciało Bayota zostało póżniej odnalezione przez oddział, w którego skład wchodził jego ojciec.

Prezydent Filipin Rodrigo Duterte odznaczył rodzinę pośmiertnym medalem, przyznał wysoką nagrodę pieniężną, a także zobowiązał się do sfinansowania edukacji młodszym krewnym.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Filipin zapowiedział najazd na wyspę islamistów z Abu Sajaf

Kresy.pl/kickerdaily.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply