Stan wojenny na leżącej na południu Filipin wyspie Mindanao wprowadzono 23 maja z uwagi na trwającą tam islamistyczną rebelię.

Dzisiaj parlament Filip przedłużył ogłoszony pierwotnie na 60 dni stan wojenny na wyspie Mindanao do końca roku. Za przedłużeniem stanu wojennego opowiedziało się 216 spośród łącznie 321 członków obu izb Kongresu podczas nadzwyczajnego posiedzenia. Przeciw było jedynie 18 deputowanych.

Szef sztabu generalnego filipińskiej armii Eduardo Ano powiedział w dzisiaj w parlamencie, że islamscy rebelianci mogą przeprowadzać ataki także na inne miasta na południu kraju poza Marawi. W mieście tymod dwóch miesięcy toczą się walki sił rządowych z islamistami. Istnieje jeszcze wiele innych grup zbrojnych, które mogą przeprowadzić podobne ataki – powiedział Ano.

CZYTAJ WIĘCEJ: Islamiści zaatakowali filipińskie miasto – Duterte przerywa wizytę w Moskwie

To z powodu tej rebelii 23 maja prezydent Filipin Rodrigo Duterte ogłosił na 60 dni stan wojenny na Mindanao. Był to najdłuższy przewidziany filipińską konstytucją czas na jaki prezydent może wprowadzić stan wojenny bez zgody parlamentu. Do tej pory w wyniku walk śmierć poniosło niemal 600 zabitych, w tym 428 islamistów, 105 żołnierzy i funkcjonariuszy policji a także 45 cywilów. Około pół miliona mieszkańców Mindanao zostało zmuszonych do ucieczki ze swoich domów.

Jak podaje niemiecka agencja dpa jednocześnie w dzisiaj filipiński parlament przegłosował zmiany w prawie dotyczącym wolności obywatelskich. Przeciwnicy przedłużenia stanu wojennego protestowali w sobotę przed budynkiem Parlamentu. Część z demonstrantów wtargnęła na salę obrad, wznosząc okrzyki Nigdy więcej stanu wojennego.

Kiedy jutro się obudzimy, okaże się, że stan wojenny obowiązuje w całym kraju – powiedział senator Franklin Dillon, który w głosowaniu sprzeciwił się przedłużeniu stanu wojennego.

Doradca prezydenta Rodrigo Duterte ds. bezpieczeństwa Hermogenes Esperon podkreślił w sobotę, że obecny rząd nie ma zamiaru łamać praw. Obowiązujący obecnie stan wojenny ma służyć ochronie mieszkańców Mindanao – podkreślił

Walki z islamistyczną rebelią na Mindanao stanowi najpoważniejszy kryzys, przed jakim stanął filipiński prezydent Duterte od chwili objęcia władzy w czerwcu zeszłego roku.

kresy.pl / reuters.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply