Decyzja premier miała zostać zablokowana przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Według anonimowego polityka PiS, będącego informatorem tabloidu, Beata Szydło uważa, że utrzymywanie w rządzie Macierewicza i Waszczykowskiego będzie prowadzić do kolejnych kryzysów prowokowanych przez obu ministrów. Ich pozbycie się miałoby w znaczącym stopniu odciążyć wizerunek rządu.
CZYTAJ TAKŻE: Sondaż: 57% Polaków chciałoby dymisji Antoniego Macierewicza
Premier miała sondować możliwość dymisji trzy tygodnie temu, jeszcze przed specjalnym szczytem unijnym w Rzymie. Prezes PiS miał nie zgodzić na takie rozwiązanie, stwierdzając nie teraz – relacjonuje “Fakt”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PiS sondowało przeniesienie Macierewicza na stanowisko marszałka Sejmu
Rozmówca tabloidu wskazuje, że Macierewicz uchodzi w partii rządzącej za nietykalnego z powodu wpływu jaki ma na elektorat wierzący w zamach smoleński. To jakieś 8-10 procent naszego elektoratu, który teoretycznie przy rozłamie przeszedłby do Macierewicza – tłumaczy informator “Faktu”. Prawo i Sprawiedliwość nie obawia się jednak związków ministra Macierewicza z Radia Maryja i jego dyrektorem ojcem Tadeuszem Rydzykiem. To mit. On pójdzie tam, gdzie mu dadzą pieniądze – powiedział rozmówca “Faktu”
kresy.pl / fakt.pl
Blad w mysleniu. Elektorat wierzacy w zamach smolenski oklaskiwal by odejscie Macierewicza za siedmioletnie gonienie kroliczka i mataczenie w sprawie tak prostej, ze pierwszy lepszy posterunkowy, zalatwil by to po stokroc szybciej i poprawniej. Zawsze twierdzilem, ze Premier potrafi myslec. Niestety, zarowno ona jak i Prezydent podlegaja sluzbowo Prezesowi swojej Partii, ktory dyktuje im co maja czynic. Sytuacja komiczna i paradoksalna, ktorej nie wymyslil by sam Ionesko.