Warszawski ratusz w ocenie frekwencji demonstracji przeciw zmianom w sądownictwie podał liczbę dwukrotnie większą od tej ustalonej przez policję.

Policja oceniła, że w dzisiejszej manifestacji pod Sejmem, w której udział wzięli przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji, Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego wzięło udział około 4,5 tysiąca osób.

Z takimi szacunkami w ocenie frekwencji nie zgadza się warszawski ratusz. Zdaniem urzędników podległych Hannie Gronkiewicz-Waltz obecnych było około 10 tysięcy osób, a w szczytowym momencie “nawet kilkanaście tysięcy demonstrantów.

CZYTAJ TAKŻE: Protest pod Sejmem: „Kaczyzm jak faszyzm niszczy Polskę”

Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji podkomisarz Sylwester Marczak oświadczył, że nie zanotowano w jej trakcie żadnych poważnych incydentów.

Dane dotyczące frekwencji na manifestacjach opozycji i marszów KOD podawane przez policję i warszawski ratusz zawsze odbiegały od siebie. Urzędnicy ratusza podają z reguły dużo wyższe liczby.

CZYTAJ TAKŻE: Rozbieżność w szacunkach dotyczących obecności na Marszu Wolności Platformy Obywatelskiej – od 7 do 100 tysięcy

Demonstranci protestowali przed Sejmem przeciw planom zmian w sądownictwie. Na posiedzeniu w nocy z piątku na sobotę Senat bez poprawek przyjął nowe ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustrojów sądów powszechnych.

Do zgromadzonych pod Sejmem przemawiał m. in. obecny szef Komitetu Obrony Demokracji Krzysztof Łoziński. Powiedział on: A do Jarosława Kaczyńskiego, którego mam nieprzyjemność znać od ok. 40 lat, chciałem powiedzieć tak: Jareczku, tak jak pisał poeta: „spisane będą czyny i rozmowy”. Pamiętaj o jednym fakcie: nie jesteś Janukowyczem i nie masz dokąd uciec, pamiętaj o tym.

kresy.pl / polsatnews.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply