Opiniotwórczy niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung“ komentując w kontekście zbliżającego się szczytu G20 stwierdza, że polska idea polityczna Międzymorza łączy m.in. kraje autokratyczne, popierające „autorytarny styl rządów, nacjonalizm i izolacjonizm”.

W komentarzu dla opiniotwórczego dziennika „Süddeutsche Zeitung” (SZ) publicysta Stefan Kornelius stwierdził, że „Międzymorze jest dawnym geopolitycznym marzeniem wielu Polaków”, związanym z Józefem Piłsudskim, jako federacja państw położonych między Bałtykiem a Morzem Czarnym.

Zaznacza też, że Piłdsudski, który „sprawował dyktatorską władzę”, spoczywa na Wawelu w pobliżu sarkofagu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Dlatego wcale nie dziwi, że jego brat bliźniak Jarosław Kaczyński, nieoficjalny władca Polski, podchwycił tę dawną koncepcję i sterowany przez niego rząd w Warszawie organizuje konferencję krajów Międzymorza, które postrzegają siebie jednakowoż mniej, jako bufor między Rosją i Zachodem lub słowiańską wspólnotę losową – pisze Kornelius.

Zdaniem publicysty, państwa uczestniczące w inicjatywie Międzymorza łączy głównie koncepcja polityczna, a także „autorytarny styl rządów, nacjonalizm i izolacjonizm”. W negatywnym tonie dziennik podkreśla, że w Forum Międzymorza w Warszawie weźmie udział prezydent USA Donald Trump.

Międzynarodówka autokratów?

Kornelius zastanawia się również na łamach „SZ”, „czy nie dochodzi tu do powstania międzynarodówki autokratów”? – Te dziwne sojusze powstają w momencie, kiedy strona przeciwna zwiera szeregi – pisze niemiecki publicysta. Przypominając niedawne ostrzeżenia i groźby Brukseli pod adresem Polski czy Węgier. M.in. za niewystarczający wkład we wspólnotowość. Dodatkowo, podkreśla pośpieszne prace UE nad porozumieniem o wolnym handlu z Japonią.

– Międzymorze, handel bezcłowy, konflikt wartości – nad szczytem w Hamburgu zbiera się burza – przepowiada niemiecki publicysta. Jest przekonany, że stary porządek szczytu G-20 nie zdoła tej burzy przeżyć. Z kolei miejsce szczytu – Hamburg, wedle jego przewidywań, stanie się sceną wielkiego teatru polityki bezpieczeństwa. Na którym dojdzie do „szaleńczego cyruk improwizacji” i starć na liniach: przeciwnicy ochrony klimatu kontra zwolennicy, stronnicy wolnego handlu kontra protekcjoniści.

– Międzymorze było i jest bardzo chwiejną konstelacją geograficzną. Jednak może być, że również szczyt G-20 okaże się już wkrótce tymczasowym wytworem marzeń – podsumowuje Kornelius.

Przeczytaj: Prezydent Duda: wierzę w realizację wielkiej idei Trójmorza

Trzy filary

W ub. roku podczas wizyty w Kijowie prezydent Andrzej Duda przedstawił Ukraińcom wizję integracji państw Europy Środkowej i Wschodniej i budowy podmiotowości i samodzielności regionu w ramach tzw. Trójmorza. Jego zdaniem powinna ona opierać się na trzech filarach.

Pierwszy to bezpieczeństwo oparte na budowie potencjału wojskowego wszystkich krajów, stała obecnością wojsk NATO w regionie oraz współpracą wojskową na wzór litewsko-polsko-ukraińskiej brygady. Na drugim miejscu wymienił filar energetyczny. Duda zaznaczył, że kluczowe jest tu budowanie połączeń energetycznych, by uniezależnić się od Rosji i potencjalnego szantażu energetycznego. Trzecim filarem „Międzymorza” / „Trójmorza” ma być z kolei przełamywanie animozji wynikających z kwestii historycznych i budowa pojednania w oparciu o prawdę historyczną, gdyż „każda inna droga oddali nas tylko od wspólnego celu”.

„Süddeutsche Zeitung“ / dw.de / Kresy.pl