W wyniku postawy czeskich komunistów ustawa o ratyfikowaniu umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej i Ukrainy nie została wniesiona do porządku obrad.
Zablokowanie ratyfikacji przez niższą izbę czeskiego parlamentu nastąpiło w dniu wizyty ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkina w Pradze.
Kolejna próba wniesienia ustawy o ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą będzie podjęta na kolejnej sesji izby w drugiej połowie czerwca.
unian.net / Kresy.pl
Czas przyspiesza ,ciekawe czy po tym prysznicu ,poprawka w ukraińskiej ustawie o kombatantach
zmieni coś w kwestii UPA i OUN -B. Trzeba przyznać ,że na tle Czechów Nasi politycy w kwestii
Ukrainy czy Litwy wyglądają “dupowato” .
tagore
Skąd w czeskim parlamencie tylu “ruskich agentów”? — “Zablokowanie ratyfikacji przez niższą izbę czeskiego parlamentu nastąpiło w dniu wizyty ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkina w Pradze.” — Przypomina mi się akcja z Komorowskim tylko w drugą stronę. Myślę, że to taki mały klaps dla niegrzecznego bahora – ratyfikują, nie ma się co bać. ;P
Wepwawet sluchaj probanderowski palencie… A NA TWOJA RUSOFOBICZNA SRACZKE TYLKO WEGIEL AKTYWOWANY ALBO NIFUROKSAZYD. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu…
Hehe… buziak dla ruska. :*
Skąd w czeskim parlamencie tylu “ruskich agentów”? — “Zablokowanie ratyfikacji przez niższą izbę czeskiego parlamentu nastąpiło w dniu wizyty ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkina w Pradze.” — Przypomina mi się akcja z Komorowskim tylko w drugą stronę. Myślę, że to taki mały klaps dla niegrzecznego bahora – ratyfikują, nie ma się co bać. ;P
W czeskim parlamencie są ludzie z jajami, a nie eunuchy, jak w polskim. Komuniści nigdy nie zgodzą się na współpracę z nazistami, a banderowcy to naziści w najgorszym wydaniu i oni teraz rządzą Ukrainą.
Taaaaaak pepiki ,to ludzie z jajami!Większych jaj nie widziałem,naród który się poddaje bez jednego strzału,Szkopom ,rusom ,itd…komunisci może i się nie zgodzą bo od dawna robią za klakierów Moskwy,i nie oni jedni …
Co nie zmienia faktu ,że jest to działanie Czechów leżące w polskim interesie.
tagore
Czechy były rusofilskim krajem (przynajmniej do czasu Praskiej Wiosny). Teraz chyba są nie tyle rusofilscy, co bardziej wstrzemięźliwi wobec Ukraińskiego nacjonalizmu (nacjonalizmu nie należy mylić z patriotyzmem). Czechosłowacja miała swój odpowiednik Akcji Wisła gdyż też miała problem z UPA (była krajem tranzytowym dla oddziałów uciekających do Niemiec i Austrii oraz walki z UPA na powojennym pograniczu z ZSRR) i co najważniejsze, ma właściwe podejście do spraw związanych z banderowcami.
Nic stałego na tym świecie…Niedawno Czesi byli uważani za tchórzliwych oportunistów, my – nie tylko w naszym mniemaniu – za ludzi, którzy nawet guzika bez walki nie oddadzą. Wszystko się zmienia. Teraz nawet banderowiec tu przyjedzie i splunie a najwyższa władza udaje, że deszcz pada. Czesi wyciągnęli wnioski ze swojego złego pijaru, a czy nas coś nie uśpiło?
Pepiki mają rozum amstafie i nie wojują gdy nie mają szans na zwycięstwo. Oni przeżyli wojnę bez większych strat, a z Polski zostały zgliszcza.
znaczy się wojny mogą toczyć tylko ci co mają pewność zwycięstwa ? Dobrze, że tacy Finowie nie znali tej teorii i walczyli, i tysiące, miliony innych – którzy stawali do walki bez kalkulacji, ale z wiarą w zwycięstwo – i często ta wiara zwyciężała.
Finowie wojnę jakby nie było, wygrali.Nikt ich nie okupował. Poucz się historii wlkp. Polskie “elity” chętnie szastają życiem Polaków, inne nacje nie są do tego aż tak skore. Obchodzimy uroczyście klęski, jakby się było z czego cieszyć i czym pysznić. II wojna światowa to klęska Polski nie ma z czego być dumnym.
ale o to mi właśnie chodzi – Finowie wygrali ( przynajmniej nie przegrali ) choć zgodnie z twoją teorią w ogóle nie powinni podejmować walki. A co do II w światowej – przy konflikcie niemiecko-rosyjskim Polska zawsze będzie przegrana – geografii nie oszukamy.