Zdaniem Pekinu, Rosja i Chiny powinny wzajemnie szanować swoje interesy i rozwiązywać wszelkie niezgodności poprzez negocjacje. Chiny wezwały także grupy zbrojne działające w Syrii do przystąpienia do porozumienia ws. zawieszenia broni.

Jak stwierdziła w piątek rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying odnosząc się do napiętych stosunków na linii Waszyngton-Moskwa, Rosja i USA powinny wzajemnie szanować swoje interesy, a wszelkie niezgodności rozwiązywać w drodze negocjacji.

– Zarówno Rosja, jak i Stany Zjednoczone są światowymi potęgami, które odgrywają ważną rolę w zapewnianiu pokoju i stabilności. Powinny rozwiązywać swoje niezgodności poprzez negocjacje i szacunek dla interesów każdej ze stron, w celu zapewnienia stabilnego rozwoju stosunków dwustronnych– powiedziała Hua.

Czytaj więcej:

Stany Zjednoczone wydalają 35 rosyjskich dyplomatów ze swojego terytorium

Moskwa zapowiada odwet za wydalenie rosyjskich dyplomatów, FBI publikuje nowy raport

Miedwiediew: administracja Obamy kończy w antyrosyjskiej agonii

Chiny odniosły się również pozytywnie do ogłoszonego w Syrii zawieszenia broni. Pekin wezwał wszelkie działające w tym kraju grupy zbrojne do przystąpienia do porozumienia zawartego przez rząd i opozycję. Hua powiedziała, że Chiny wspierają „wszelkie pozytywne kroki w kierunku” osiągnięcia porozumienia przez walczące strony.

O północy z czwartku na piątek zaczęło obowiązywać ogólnokrajowe zawieszenie broni w Syrii. Do jego respektowania zobowiązały się siły rządowe, a także siedem kluczowych zbrojnych ugrupowań rebelianckich, w tym dżihadystów, w skład których ma wchodził ponad 60 tys. bojowników. Gwarantami porozumienia były Rosja i Turcja.

Przeczytaj: Media: Turcja i Rosja porozumiały się ws. zawieszenia broni w Syrii. Będą rozmowy pokojowe w Astanie?

Rozejm po ok. 2 godzinach miał jednak zostać naruszony przez rebeliantów, którzy wg Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ostrzelali w północnej części prowincji Hama oddziały armii syryjskiej. Mieli też wyprzeć siły rządowe z Tall Biju. Syryjscy dżihadyści później ostrzelali z kolei chrześcijańskie miasto Mahardeh. Z kolei rebelianci z Dżaisz al-Nasr zrzucają winę na siły rządowe, które miały ostrzelać dwie wioski w prowincji Idlib, graniczącej z Hamą. Generalnie zawieszenie broni jest jednak przestrzegane.

– Zapewne pozostali uczestnicy wojny w Syrii (Arabia Saudyjska, Katar, Francja, UK) zrobią wiele, żeby to zawieszenie broni nie udało się– komentował na Twitterze ekspert ds. Bliskiego Wschodu, dr Wojciech Szewko. – No i Obama, który stara się pozostawić po sobie chaos nawet większy niż wykreował przez 8 lat –dodał.

Tass.ru / twitter.com / rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply