Pekin ostrzega Delhi przed zwiększaniem arsenału rakiet dalekiego zasięgu.

Ostrzeżenie wypłynęło w związki z ostatecznymi testami Agni-IV+ – międzykontynentalnego pocisku, w który chce wyposażyć się hinduska armia. Już wcześniej Delhi przeprowadziło zakończone suksesem testy rakiety Agni V, zdolnej do przenoszenia głowic nuklearnych na 5 tysięcy kilometrów. Rakiety o takim zasięgu budzą niepokój Pekinu.

W artykule redakcyjnym “Global Times”, gazety wydawanej przez chińskie władze można było przeczytać: Skoro Rada Bezpieczeństwa ONZ nie widzi w tym nic złego – niech tak będzie. Zasięg rakiet zdolnych przenosić głowice atomowe w arsenale Pakistanu też się zwiększy. Skoro Zachodnie państwa akceptują fakt, że Indie są mocarstwem atomowym i jest im obojętny wyścig atomowy między Indiami i Pakistanem, Chiny nie będą stały z boku. Pakistan powinien mieć te same przywileje jeśli chodzi o rozwój swojego arsenału atomowego jakie mają Indie.

Artykuł podkreśla jednocześnie fakt, że nie czuje się zagrożona przez Indie, a Pekin nie widzi rywala w Dehli w dłuższej perspektywie czasowej. Autor artykułu zastrzega jednak: Ale Chiny nie będą obojętne w sytuacji, w którym Indie posuną się za daleko.

Media należące do państwa chińskiego są często używane przez Komunistyczną Partię Chin do przedstawiania jej politycznego stanowiska, lub wyrażanie opinii, których rząd nie chce ogłosić oficjalnie.

kresy.pl / rp.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Imperialne Chiny idą do przodu ,ćwiczenia chińskiej armii w Królewcu to nieciekawa sytuacja
    w dalszej perspektywie. USA nie zagrożą Chinom na lądzie ,ale Chińska armia przerzucona jedwabnym szlakiem zmieni obraz Europy.

    tagore

    • kojoto
      kojoto :

      błehhhh… może na rowerach też przyjadą… połączenie kolejowe z Chinami istnieje. Armia nie potrzebuje aż tak bardzo dużej przepustowości. Tu chodzi o towary i czas ich dostarczenia. linie kolejowe to łatwy cel na niekontrolowanym, lub słabo kontrolowanym obszarze. To co robi Tagore to sianie paniki – nie wiem, czy cynicznie, czy ze szczerego uwielbienia dla PiSuaru…