Szef MSWiA Mariusz Błaszczak skomentował w TVN24 zajścia w Radomiu między narodowcami a działaczami KOD.
Według Błaszczak, “Wszystko wskazuje na to, że została zlekceważona sprawa zapewnienia bezpieczeństwa manifestującym w sobotę i to jest konsekwencja”. – Ci policjanci, którzy zostali zdymisjonowani, zlekceważyli obowiązujące ich procedury, zachowali się nieodpowiedzialnie – dodał Błaszczak.
Wczoraj wtorek rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona poinformowała, że komendant miejski policji w Radomiu został odwołany. Decyzja, jak dodała, ma związek z sobotnią manifestacją KOD-u w Radomiu. Odwołano też szefa komisariatu, na terenie którego była manifestacja oraz jego zastępcę.
Błaszczak powiedział, że nie ma wątpliwości, iż policjancji z Radomia powinni wiedzieć, że “KOD i Obywatele RP to są ugrupowania, które współpracują z totalną opozycją, która, jak mówi, wykorzystuje ulice do ataku”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Radom: zarzuty pobicia dla trzech uczestników kontrmanifestacji przeciwko pikiecie KOD
Pytany o ocenę słów rzeczniczki PiS Beaty Mazurek, która komentując w poniedziałek wydarzenia w Radomiu, mówiła, że rozumie narodowców, odpowiedział, iż “pani poseł Beata Mazurek była 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu i widziała tę nienawiść, pogardę, ataki ze strony tego samego środowiska, które występowało w Radomiu”.
W sobotę grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji KOD zorganizowanej z okazji rocznicy radomskiego Czerwca’76. Młodzi ludzie wykrzykiwali hasła m.in. “Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!”. Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami.
Kresy.pl / PAP
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!