Ambasador RP na Białorusi oddał hołd ofiarom operacji polskiej NKWD, rozpoczętej 80 lat temu na terytorium ZSRR przez sowietów.

Konrad Pawlik, polski ambasador w Mińsku, złożył z tej okazji kwiaty w miejscach masowych mordów w Kuropatach, pod Mińskiem. Znajdujący się tam Krzyż Polski upamiętnia  polskie ofiary zamordowane w tym miejscu.

Ponadto, ambasador Pawlik złożył również kwiaty pod krzyżem upamiętniającym ofiary NKWD w Parku Czeluskińców, położonym na obrzeżach Mińska. W czasach represji stalinowskich rozstrzeliwano tam osoby różnej narodowości z terenów dzisiejszej Białorusi.

Polski dyplomata, nawiązując do akcji NKWD wobec ludności polskiej powiedział Polskiemu Radiu, że zbrodnia ta została przeprowadzona na szeroką skalę.

CZYTAJ TAKŻE: Operacja polska NKWD – zapomniane ludobójstwo

– To była zbrodnia, która była skierowana przeciwko Polakom, którzy byli kojarzeni z dwiema takimi ważnymi, charakterystycznymi cechami, jak przywiązanie do własności ziemi i wolności ducha – powiedział Pawlik. Zaznaczył również, że zamordowano wówczas także wielu księży:

– Kościół katolicki na obszarze radzieckim w ramach tej akcji został zdziesiątkowany tylko za to, że w dużej mierze był łączony z Zachodem i Polską.

Ambasador zwrócił także uwagę, że w ramach represji stalinowskich zginęło również wielu Rosjan, Białorusinów oraz Ukraińców czy Żydów.

Wielkie ludobójstwo

Dziś mija 80 rocznica rozpoczęcia represji przeciwko ludności polskiej, znanej jako operacja polska NKWD. W latach 1937-1938 sowieckie władze skazały na śmierć ponad 111 tysięcy Polaków mieszkających w Związku Radzieckim, a blisko 29 tysięcy zesłały do łagrów.

W czwartek, jak informowaliśmy, prezes IPN Jarosław Szarek zaprezentował nowy portal edukacyjny o tzw. operacji polskiej NKWD.

– Przed 80 laty szef sowieckiego NKWD (…) Nikołaj Jeżow podpisał rozkaz nr 00485. Za tymi cyframi nic nie mówiącymi kryje się wyrok śmierci na co najmniej 111 tys. rodakach, a niektórzy historycy mówią o 200 tys. ofiar. To było wielkie ludobójstwo, które utonęło w tym ogromie zbrodni czasu Wielkiego Terroru – przypomniał Szarek.

Ta nieludzka zbrodnia na tylu tysiącach naszych rodaków zupełnie nie funkcjonuje w świadomości społecznej. Gdyby państwo wyszli na ulicę i zrobili sondę: jaki procent Polaków wie, czym była tzw. operacja polska, to nie wiem, czy byłby jakiś promil – podkreślił prezes IPN Szarek.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Senat upamiętnił ofiary „operacji polskiej” NKWD z lat 1937-1938

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu pod Witebskim zlokalizowano mogiły stalinowskich ofiar, rozstrzelanych w latach 30. XX wieku. Prawdopodobnie są to ofiary „operacji polskiej” NKWD. Groby znajdują się niedaleko od miejsca zwanego „witebskimi Kuropatami”. W 2014 roku w lesie w okolicy wsi Chajsy odkryto zbiorowe mogiły.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply