Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko wyraźnie zakomunikował rządowi kraju by nie realizował zaleceń Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Dziennik “Rzeczpospolita” cytuje wypowiedzi prezydenta Łukaszenki z jego piątkowego orędzia do narodu i Zgromadzenia Narodowego. Białoruski prezydent mówił w nim między innymi o sprawach ekonomicznych. Zdecydowanie opowiedział się za utrzymaniem interwencji państwa w gospodarkę – “Głównym zadaniem ministerstwa handlu jest regulowanie cen, a nie zorientowanie na konkurencję. To umiecie i musicie robić. I żadni reformatorzy z MFW nie są dla was prawem. Kontrolujcie ceny” – zalecał swojemu rządowi.

Łukaszenko zdecydowanie wystąpił przeciw planowi reform w duchu liberalnym, który władzom Białorusi od dawna sufluje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, uzależniając od ich wdrożenia przyznanie Białorusi kolejnych kredytów. Jak powiedział białoruski prezydent: “Nie słuchajcie nikogo, kto będzie was przekonywał do konieczności liberalizacji. Ona jest dobra dla tych, którzy dziś nie mają problemów i kto ma kieszeni pełne pieniędzy. A u nas miliony ludzi na dziś nie mają dużo pieniędzy”.

Kiepska sytuacja białoruskich finansów publicznych skłoniła władze Białorusi do podjęcia w 2015 roku negocjacji z MFW na temat kolejnego kredytu. W ciągu tego okresu przedstawiciele Funduszu kilkukrotnie odwiedzali ten kraj jednak za każdym razem przedstawiali kolejne rekomendacje, które sprowadzały się do liberalizacji systemu gospodarczego. Na Białorusi nadal około 70% PKB wypracowywana jest przez wielkie przedsiębiorstwa państwowe, które pracują wedle tworzonych przez władze planów. Rząd określa również maksymalne ceny na część towarów. Jednak w latach 2015-2016 gospodarka Białorusi pozostawał w recesji, ponieważ kraj ten odczuł bardzo dotkliwie zwolnienie rosyjskiej gospodarki wskutek wojny handlowej Rosji z Unią Europejską. Rosja pozostaje zdecydowanie pierwszorzędnym partnerem handlowym Białorusi, w 2015 roku przypadało na nią 39% wartości białoruskiego handlu zagranicznego.

Wielu komentatorów uznało, że ocieplenie w relacjach z USA i państwami Unią Europejską, jakie realizowały białoruskie władze od schyłku 2015 roku, są trwałą strategią nastawioną na zasilenie białoruskiej gospodarki zachodnimi kredytami. W ostatnim okresie Aleksandr Łukaszenko zajmuje jednak wobec zachodu wyraźnie twardsze stanowisko. Może mieć to związek falą protestów społecznych jaka w lutym i marcu przetoczyła się przez wiele miast Białorusi, a po której nastąpiła akcja zatrzymań opozycyjnych działaczy i rozbicie opozycyjnych manifestacji w tak zwany “Dzień Woli”. Prawdopodobnie wyznaczyły one granice politycznej liberalizacji, których prezydent Białorusi nie przekroczy nawet za cenę zachodnich kredytów. Postawę Łukaszenki najpewniej zmieniła również obietnica złożona mu przez Władimira Putina, który chce wydzielenia Białorusi kredytu w wysokości około 750 milionów dolarów.

rp.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply