Szef białoruskiego Sztabu Generalnego i wiceminister obrony Oleg Biełokoniew ujawnił dzisiaj szczegóły wrześniowych białorusko-rosyjskich manewrów Zapad-2017.

Plany manewrów ujawniono podczas briefingu dla mediów i dyplomatów wojskowych akredytowanych na Białorusi. Według Biełokoniewa w manewrach weźmie udział 12 700 żołnierzy, z czego około 10 tys. z Białorusi, 370 pojazdów pancernych (w tym 140 czołgów), 150 jednostek artylerii oraz ponad 40 samolotów i śmigłowców.

Według szefa białoruskiego sztabu wybrany scenariusz ćwiczeń ma odzwierciedlać „wydarzenia zachodzące w krajach Bliskiego Wschodu i Europy”.

Podstawą planu manewrów jest jeden z wariantów pojawienia się sytuacji kryzysowej rosnącego konfliktu związanego z rosnącą działalnością nielegalnych grup zbrojnych, międzynarodowych organizacji separatystycznych i terrorystycznych, które mają zewnętrzne wsparcie – powiedział Biełokoniew.

Białoruscy wojskowi zaprezentowali zebranym mapę fikcyjnego konfliktu, na której pokazano m.in. nieistniejące państwa Wejsznoria, Lubenia i Besbaria. Wejsznoria zamuje północno-zachodnią część obecnej Białorusi, a Besbaria pojawia się w miejscu Litwy. Natomiast Lubenia zajmuje północno-zachodnią część Polski i skrawek Litwy.

Według zaprezentowanego scenariusza koalicja państw „Zachodnich” (Wejszmorii, Lubenii i Besbarii) jest zainteresowana „destabilizacją sytuacji na terytorium republiki” i pogorszeniem stosunków między Rosją a Białorusią. Białoruś stara się nie dopuścić do konfliktu zbrojnego a Rosja udziela jej pomocy politycznej, finansowej i wojskowej. Zdaniem Biełokoniewa według takiego scenariusza przebiegały w ostatnim czasie wszystkie konflikty zbrojne.

Jak podaje RMF FM manewry mają mieć dwie fazy. W pierwszej nastąpi izolacja sił przeciwnika na zagrożonym terenie oraz zorganizowanie obrony przeciwlotniczej istotnych obiektów. W drugim etapie nastąpi wyparcie sił wroga przez koalicję białorusko-rosyjską.

Białoruscy i rosyjscy żołnierze będą ćwiczyć na poligonach borysowskim, domanowskim, różańskim, lepielskim, osipowiczowskim, loswido, oraz w okolicach miejscowości Dretuń i Głębokie w obwodzie witebskim. Białoruski szef sztabu podkreślił, że na lokalizację manewrów wybrano miejsca oddalone od granic państwa, by nie powodować napięć z sąsiadami. Zapewnił także, że po manewrach żołnierze rosyjscy wrócą do swojego kraju.

Manewry Zapad-2017 odbędą się na Białorusi w dniach 14-20 września. Przypomnijmy, że Ukraina, oraz wiele krajów NATO, w tym Polska i Litwa, wyrażało zaniepokojenie z powodu manewrów. Litwa oceniała, że ćwiczenia mogą zmobilizować nawet 100 tys. żołnierzy. Estoński wywiad uważał, że rosyjscy żołnierze mogą zostać na Białorusi po zakończeniu wojskowych manewrów. Premier Beata Szydło powiedziała, że planowane manewry białorusko-rosyjskie to demonstracja siły i zagrożenie dla państw regionu.

CZYTAJ TAKŻE: NATO wyśle dwóch obserwatorów na manewry Zapad-2017

Kresy.pl / tut.by / RMF FM

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply