Założyciel portalu Wikileaks Julian Assange spotkał się z kalifornijskim kongresmenem Daną Rohrabacherem.

Jak informuje biuro kongresmena w opublikowanym oświadczeniu: “Założyciel Wikileaks powiedział reprezentantowi Danie Rohrabacherowi, że Rosja nie stoi za wyciekami e-maili w trakcie ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej, które zaszkodziły Hillary Clinton i ujawniły kulisy Narodowego Komitetu Partii Demokratycznej.”

Jak wynika z oświadczenia, Rohrabacher spędził z Assangem 3 godziny w Londynie, gdzie obecnie założyciel Wikileaks przebywa w ambasadzie Ekwadoru.

“Słowa Assange’a zaprzeczają szeroko rozpowszechnionej ocenie amerykańskiej wspólnoty wywiadowczej, że tysiące wyciekłych e-maili, które wskazywały, że Komitet Narodowy Partii Demokratycznej manipulował procesem nominacji [prezydenckiej-Kresy.pl] przeciwko senatorowi Bernie Sandersowi i na korzyść Hillary Clinton, były wynikiem hakowania przez rosyjski rząd lub osoby powiązane z Kremlem.”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Clinton chciała zabić Assange’a za pomocą drona?

Napisano również, że Rohrabacher, który przewodzi w Izbie Reprezentantów podkomisji spraw zagranicznych ds. Europy, Eurazji i nowych zagrożeń, zamierza przekazać najistotniejsze informacje z rozmowy z Assangem bezpośrednio prezydentowi Donaldowi Trumpowi.

Kresy.pl / Twitter

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Amerykanie doskonale wiedzą o tym, że nikt się nie włamywał do serwerów demokratów, lecz pracownicy komitetu wyborczego Clinton skopiowali dane na pendrive.

    Wynika to z zapisów na serwerach o szybkości transmisji danych do odbiorcy, jest ona o wiele za szybka na transmisję przez sieć, ale typowa dla pendrive. Kopiowano dane dwukrotnie, a więc albo jeden pracownik kopiował 2 razy, albo dwóch kopiowało niezależnie od siebie.