Powstańcy Warszawscy nie chcą apelu smoleńskiego. Dlatego zwrócili się do ministra Antoniego Macierewicza by nazwiska poległych były odczytywane nie przez wojsko lecz przez młodego aktora.

Powstańcy Warszawscy nie chcą apelu smoleńskiego. Dlatego zwrócili się do ministra Antoniego Macierewicza by nazwiska poległych były odczytywane nie przez wojsko lecz przez młodego aktora.

Szef MON chciał, by podczas apelu poległych odczytano także nazwiska tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Na to nie chcą się jednak zgodzić sami powstańcy. Wystosowali list do ministra prosząc go o asystę wojskową jednak proponują, by apelu nie odczytywało, jak to dotychczas bywało, wojsko lecz wskazany przez kombatantów aktor.

Powstańcy liczą się z tym, że nadchodzące obchody mogą się odbyć bez udziału wojska.

MON dotychczas nie odpowiedziało na nadesłane pismo.

Źródło: RMF24.pl

CZYTAJ TAKŻE:

Marta Kaczyńska przeciwko apelowi smoleńskiemu przy każdej okazji

KRESY.PL

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mix
    mix :

    A z drugiej strony, patrząc na pomysłodawcę, nie można wykluczyć, że to jakaś celowa robota pod wygodnym płaszczykiem hiperpatriotyzmu. Bo jak np. było ze słynną komisją smoleńską – niby wielkie dociekanie prawdy, a w rzeczywistości wszystko jakoś tak prowadzone żeby skupiać się na niedostępnym wraku, a odwracać uwagę od licznych tzw. polskich tropów i spraw będących w zasięgu ręki.

  2. malkontent
    malkontent :

    Pisdzielcy w sposób absolutnie bezprawny uzurpują sobie stanowić nowe prawo i nowe zwyczaje. O asyście wojskowej na danym terenie zawsze podejmował decyzję dowódca okręgu wojskowego a nie cywilny minister którym aktualnie jest chłopiec w krótkich spodenkach z niedowartościowanym ego oprócz tego cham, cyniczny kłamca i oszust. Gospodarz czegokolwiek by nie było ustala zasady i sposób przebiegu uroczystości a nie jakieś bydle pisdzielskie.