„Likwidują pociąg Wrocław – Lwów. Jak Ukraińcy wrócą do domów?” – tekst o takim tytule ukazał się dzisiaj na stronie internetowej wrocławskiego dziennika. Nijak ma się on jednak do rzeczywistości.

Autor tekst, red. Marcin Kaźmierczak zwraca w nim uwagę, że od 11 grudnia będzie obowiązywał nowy rozkład jazdy pociągów, jednak dla wielu pociągów będzie on obowiązywał tylko przez trzy miesiące – do marcowej korekty. Tak może być m.in. z pociągiem „Lwów Express”. Na rozkładzie jazdy pojawiła się adnotacja, że w relacji Wrocław – Lwów będzie on kursował jedynie do 11 marca.– dodaje, po czym cytując rzecznika PKP Intercity wyjaśnia czytelnikom, że w marcu nastąpi korekta rozkładu jazdy (co ma zresztą miejsce rok rocznie w związku z remontami sieci kolejowej – red.)

Jednak zdaniem redaktor Gazety Wrocławskiej, wyjaśnienia ze strony przewoźnika są nieprzekonywujące, a (…)informacja na rozkładzie może być furtką, by bezboleśnie zlikwidować połączenie, jeśli w ciągu trzech miesięcy liczba korzystających z niego osób nie wzrośnie. Bo z tym nie jest najlepiej. W niedzielę na Dworcu Głównym do pociągu „Lwów Express” wsiadły, jak zauważyliśmy, tylko trzy osoby.

Po tych uwagach, Kaźmierczak stwierdza jednak, że dla blisko 60 tysięcy Ukraińców pracujących we Wrocławiu najpopularniejszym środkiem transportu są jednak autokary. Obecnie połączenia Wrocławia z Ukrainą obsługuje aż 35 przewoźników! Najniższa cena: od 79 zł w jedną stronę., po czym cytuje wypowiedzi Ukrainek mieszkających aglomeracji Wrocławia, które opowiadają o radzeniu sobie z przedstawionym przez niego problemem. I tak jednak z nich stwierdza: – autobusem dojadę bez przesiadek do Lwowa, ale i do Stryja, skąd pochodzę i to za połowę ceny pociągu, więc wybór jest prosty. Wielu Ukraińców podróżuje także prywatnymi busami. Składamy się na paliwo i opłatę dla kierowcy. Na złotówki taki transport w jedną stronę to nawet 50 złotych.

Na koniec dziennikarz stwierdza, że od grudnia będzie on kursował jako jeden wagon sypialny dołączany do składu IC Kossak Czy nie będzie to jednak łabędzi śpiew pociągu „Lwów Express” przekonamy się w marcu.

W rzeczywistości połączenie Wrocław – Lwów jest obsługiwane w ten sposób od wielu. Wagony z systemem samoczynnej zmiany rozstawu kół są doczepiane do składów kursujących w relacji Wrocław Główny – Przemyśl Główny, a na dworcu w Przemyślu odpinane i ekspediowane do Lwowa po szerokim torze.

PKP Intercity zapowiedziało wcześniej uruchomienie dziennego pociągu pośpiesznego z Przemyśla do Lwowa.

kresy.pl/ gazetawroclawska.pl/ rynek-kolejowy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply